fbpx
fot. Wydawnictwo Literackie
fot. Wydawnictwo Literackie
Janusz Poniewierski Luty 2024

Mrok i światełko

Książka Tomasza Terlikowskiego o „wygasaniu” polskiego katolicyzmu dzieli się na kilka części, a każdą można czytać jako odrębną całość.

Artykuł z numeru

W kulturze ciągłej terapii

Mamy tu więc pisany bez znieczulenia zarys historii Kościoła w Polsce po 1978 r. Autor (rocznik 1974), zachowując obiektywizm co do faktów, opisuje je przez pryzmat własnego życia. Dzięki temu otrzymujemy również swoisty rachunek sumienia, dotyczący jego udziału w debacie publicznej. Pisząc Wygasanie, Terlikowski zdaje sobie bowiem sprawę, że niektóre z jego dawnych tekstów mogły ranić (i faktycznie nierzadko raniły) ludzi myślących inaczej niż on. Teraz uczciwie to przyznaje i prosi o wybaczenie. Nie ukrywa też okoliczności, które skłoniły go do radykalnej zmiany myślenia.

Kolejna część to wsparta refleksją teologiczną analiza różnych aspektów tak szybko dziś w Polsce postępującej sekularyzacji. Mowa w niej o wielkich społecznych procesach i wyzwaniach cywilizacyjnych – ale i o odpowiedziach, jakich na problemy współczesności udziela (bądź nie) Kościół. Moją szczególną uwagę przykuł fragment dotyczący wpływu Jana Pawła II na obecny kształt Kościoła w Polsce, a zwłaszcza passus poświęcony ofiarom przestępstw seksualnych popełnianych przez osoby duchowne. Wygasanie kończy próba zmierzenia się z – zadawanym często publicyście – pytaniem o argumenty za dalszym trwaniem w Kościele pomimo wiedzy o obecnym w nim złu, często o charakterze systemowym.

W odpowiedzi autora – wbrew pesymistycznemu wydźwiękowi całej książki – tli się jednak iskierka nadziei: dla Kościoła i (zwłaszcza) dla chrześcijaństwa.


Tomasz P. Terlikowski Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023, s. 312