Tom opublikowany w wydawnictwie Serafin należy do tej drugiej kategorii, choć przyświeca mu motto, jakiego nie powstydziłby się uczony literaturoznawca: „Tekst bez kontekstu jest pretekstem”.
Traktowanie słowa – darowanego ludziom przez Boga, „aby mieli życie” – tak jakby było tylko pretekstem, stanowiłoby jego instrumentalizację. A zatem, powiada Rosik, żeby naprawdę zrozumieć ewangelie (i pozwolić im kształtować swe życie), trzeba poznać kontekst – kulturowy, religijny, historyczny i społeczny – towarzyszący ich powstawaniu. „Każdy z nich rzuca snop światła wydobywający z cienia przesłanie teologiczne i egzystencjalne całych ksiąg biblijnych i poszczególnych ich fragmentów”. I tak badając konteksty, odkrywamy zupełnie nowe znaczenia słów i zdań, znanych dotąd – zdawałoby się – tak dobrze, że aż wywołujących w nas odruch ziewania. Przy lekturze książki Rosika nie sposób się nudzić. Bo przecież tu prawie nic nie jest „po staremu” – dzięki błyskotliwym tekstom autora naszym oczom ukazuje się nowość i świeżość ewangelii. A jednocześnie zaczynamy dostrzegać, że (w innym sensie) „po staremu” jest tu niemal wszystko. Bo nie da się zrozumieć Nowego Testamentu bez Tory, proroków i pism (składających się na Pierwszy Testament, zwany – niesłusznie – Starym). Mariusz Rosik pokazuje to m.in. na przykładzie Zmartwychwstałego, o którym Maria Magdalena myślała, że to ogrodnik. Dlaczego ogrodnik?! Odpowiedź na to pytanie – i na wiele innych pytań, jakie przychodzą nam do głowy, gdy czytamy Ewangelię – tkwi w Torze. Jedną z zalet dziełka ks. Rosika jest to, że nam to na nowo i wyraźnie uprzytamnia.
_
Ks. Mariusz Rosik
W Nowym Testamencie wszystko po staremu? Konteksty Ewangelii
Wydawnictwo Serafin, Kraków 2016, s. 168