fbpx
Janusz Poniewierski czerwiec 2009

Kościół i statystyka

Wyraźnie spadają wskaźniki religijności Polaków. W roku 2006 w niedzielnej mszy (w Kościele rzymskokatolickim) uczestniczyło  blisko 46% wiernych, w 2007 – 44,2%, a w roku ubiegłym już tylko 40,4%.

Artykuł z numeru

Śmierć i medycyna

Tendencję malejącą widać gołym okiem, jednak ostatni wynik (spadek o 3,8% w ciągu 12 miesięcy) powinien być dla hierarchii sygnałem alarmowym, choć – po pierwsze – niewykluczone, że wpłynęła nań emigracja zarobkowa (ludzie, którzy wyjechali za granicę w poszukiwaniu pracy, nadal figurują w statystykach kościelnych), po drugie zaś: trzeba przyznać, iż z podobnym spadkiem mieliśmy już do czynienia (1992 – 47%; 1993 – 43,1%), i nie okazało się to wówczas zjawiskiem trwałym (1994 – 45,6%). Jak wiadomo, w tego typu badaniach jeden pomiar nie daje wyników do końca miarodajnych.

Oczywiście, można – tak jak uczynił to rzecznik prasowy Episkopatu Polski – tłumaczyć, że 23 listopada 2008 roku (w dniu, w którym liczono wiernych) „była fatalna pogoda” (w niektórych częściach kraju spadł nawet śnieg), ale przecież w poprzednich latach też różnie z tą pogodą bywało (liczenie wiernych odbywa się zawsze jesienią), a opady deszczu ani śniegu nie stanowiły nigdy tak wielkiej przeszkody dla naszego posłuszeństwa przykazaniom Kościoła!

Podane liczby to, rzecz jasna, średnia krajowa. W poszczególnych regionach Polski (diecezjach) uczestnictwo w niedzielnej mszy wygląda rozmaicie. Najlepiej (ponad 60%) jest na południu: w diecezji tarnowskiej i rzeszowskiej, najgorzej (poniżej 27%): w diecezji szczecińsko-kamieńskiej i łódzkiej.

W porównaniu z rokiem ubiegłym zmalała też liczba przystępujących w niedzielę do Komunii świętej (2007 – 17,6%; 2008 – 15,3%). Warto także odnotować, że w 2007 roku na ok. 248,7 tys. ślubów – 178,4 tys. miało charakter katolicki (w tym samym roku rozwiodło się 66,6 tys. małżeństw). Na marginesie dodajmy, że ostatnio panuje w Polsce atmosfera przyjazna dla rodzicielstwa: wyraźnie zwiększa się przyrost naturalny (w 2005 roku różnica między liczbą urodzeń a liczbą zgonów wyniosła: –3,9 tys., w 2006: +4,5 tys., zaś w 2007: +10,9 tys.).

Skoro mowa o rodzinie: z danych ogłoszonych niedawno przez GUS wynika, że co piąte dziecko rodzi się w Polsce w związku pozamałżeńskim. A to oznacza, że następuje u nas przeformułowanie tradycyjnego modelu rodziny. Zdaniem socjologów, wielu Polakom łatwiej zdecydować się na dziecko niż na związek do końca życia. Jednocześnie Polacy wciąż deklarują swą religijność, a przeważającej liczbie nowo narodzonych udzielany jest katolicki chrzest. W 2007 roku urodziło się 387,9 tys. dzieci (podaję za Rocznikiem Statystycznym), a w Kościele katolickim ochrzczono 366,6 tys. osób (dane kościelnego Instytutu Statystyki [dalej: ISKK]) – nie wiadomo jednak, ile było wśród nich niemowląt, a ile dzieci starszych czy nawet ludzi dorosłych.

Według ISKK do katolicyzmu (chodzi, oczywiście, o Kościół pozostający w łączności z papieżem, a nie o wyznania starokatolickie) w 2007 roku przyznawało się 95,8% osób (podobne dane podało wiosną CBOS, o ok. 90% mówi GUS); z kolei – według IMAS International (marzec 2009) – wiarę religijną deklaruje jedynie 82% Polaków. To i tak niezły wynik… Ale co te deklaracje oznaczają w praktyce?

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się