fbpx
Janusz Poniewierski Marzec 2015

Zgłębiając tajemnicę Kościoła

Czym jest nowa katolicka teologia judaizmu? Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie, czytając soborową deklarację Nostra aetate i analizując konsekwencje, jakie jej treść niesie dla teologii i naszego stosunku do Żydów i judaizmu

Artykuł z numeru

Wspólnota

Wspólnota

O relacjach chrześcijańsko-żydowskich mówi dopiero pkt 4 deklaracji Nostra aetate. Jej autorzy postanowili bowiem zacząć od tego, co w życiu człowieka najbardziej fundamentalne: od dręczących go pytań egzystencjalnych (pkt 1) i „zmysłu religijnego” przenikającego różne kultury. Z szacunkiem – choć bardzo ogólnie – wspomina się zatem o religiach naturalnych, krótko omawia hinduizm i buddyzm (pkt 2), by nieco więcej miejsca poświęcić jednej z wielkich religii monoteistycznych, jaką jest islam (pkt 3).

Wszystkie wymienione i tak bardzo się od siebie różniące religie łączy to, że są wobec chrześcijaństwa całkowicie zewnętrzne. Inaczej jest w przypadku judaizmu – i soborowy dokument różnicę tę dostrzega i podkreśla. Pkt 4 deklaracji rozpoczyna więc fraza niezwykła: „Zgłębiając tajemnicę Kościoła, (…) Sobór pamięta o więzi, jaką został duchowo złączony lud Nowego Przymierza z potomstwem Abrahama”. Warto przyjrzeć się bliżej już pierwszej części tego zdania, mówiącej o „zgłębianiu tajemnicy Kościoła”. Interpretację tych słów i ich dookreślenie znajdziemy w − przyjętym dziewięć lat później (1974) przez watykańską Komisję ds. Stosunków Religijnych z Judaizmem – dokumencie zatytułowanym „Wskazówki i sugestie w sprawie wprowadzania w życie deklaracji soborowej Nostra aetate nr 4”. Czytamy tam, że: „Problem stosunków między Żydami i chrześcijanami dotyczy Kościoła jako takiego (…). Problem ten nie traci więc znaczenia nawet w tych regionach, gdzie nie ma wspólnoty żydowskiej”.

Oznacza to, iż dialog chrześcijańsko-żydowski nie jest / nie powinien być sprawą jedynie pasjonatów, jak np. dialog z esperantystami (a tak, niestety, bywa nieraz traktowany), ani też nie dotyczy tylko chrześcijańsko- -żydowskich „stosunków dobrosąsiedzkich” (czyli miejsc, w których religie te ze sobą współistnieją i mogą współpracować na rzecz „naprawy świata”). Stanowi natomiast ważną kwestię eklezjologiczną, dotyka samego rdzenia Kościoła, jest niezwykle istotny dla jego tożsamości. Rozumiał to papież Jan Paweł II, który zagadnienie to wielokrotnie komentował i wyjaśniał. Np. w Moguncji (1980), kiedy powiedział, że „spotkanie między Ludem Bożym Starego Przymierza (…) a Ludem Nowego Przymierza jest zarazem dialogiem wewnątrz naszego Kościoła”. Albo w trakcie rzymskich obchodów 25. rocznicy uchwalenia Nostra aetate (1990): „Refleksja Kościoła nad swoją misją i naturą wiąże się nierozłącznie z refleksją nad plemieniem Abrahama i naturą ludu żydowskiego. Kościół jest w pełni świadomy, iż Pismo Święte świadczy, że Żydzi, ta wspólnota wiary i strażnicy tradycji liczących tysiące lat, stanowią nieodłączną część »misterium« objawienia i zbawienia”.

Refleksja ta, dodajmy, ma również ogromne znaczenie dla wewnątrzchrześcijańskiego ruchu ekumenicznego. Mówią o tym cytowane już „Wskazówki i sugestie…”: „Problem stosunków między Żydami i chrześcijanami (…) posiada także wymiar ekumeniczny (…) [i] przyczynia się do poszukiwania jedności w Chrystusie, kamieniu węgielnym”. W Polsce ten aspekt relacji chrześcijańsko-żydowskich szczególnie mocno podkreśla w swych publikacjach Jan Grosfeld, dla którego stosunek do judaizmu jest warunkiem drogi do jedności chrześcijan. Trudno w tym miejscu nie zauważyć, że – na mocy decyzji kolejnych biskupów Rzymu – instytucja prowadząca dialog chrześcijańsko-żydowski na szczeblu Kościoła powszechnego działa w ramach Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, a nie Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się