fbpx
Michał Jędrzejek maj 2020

Papieże i kino

Nasze wyobrażenie o urzędzie papieża w dużej mierze tworzy dziś popkultura. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się, jak kształtowały się relacje między światem filmu i Watykanem. Co papieże sądzili o kinie? Jak filmowcy postrzegali rzeczywistość „za Spiżową Bramą”?

Artykuł z numeru

Ostatni tacy papieże

Ostatni tacy papieże

1. Kino szybko zainteresowało się papiestwem. Już w 1896 r. (rok po symbolicznej dacie wynalezienia kinematografu) operator braci Lumière we Włoszech Vittorio Calcina otrzymał zgodę na sfilmowanie papieża Leona XIII. Na dostępnym w internecie dwuminutowym materiale można zobaczyć papieża wykonującego gest błogosławieństwa, jadącego karetą i spotykającego się z dostojnikami.

Jako nowy wynalazek kino budziło w Kościele tak nadzieję, jak i obawę. Jak pokazują jednak papieskie dokumenty – ta druga przeważała. W 1936 r. wydana została poświęcona w całości filmowi encyklika Piusa XI Vigilanti cura. Papież dostrzegał potencjał kina – dobre filmy „nie tylko bawią, ale budzą też szlachetne myśli i uczucia, udzielają pożytecznych pouczeń”. Jednakże znaczną część encykliki poświęcił zagrożeniom dla „zdrowia moralnego społeczeństwa”, a zwłaszcza dla dzieci i młodzieży – na ekranach zobaczyć można bowiem „wszelkie zbrodnie, występki i grzech”. Ojciec Święty zachęcał w konsekwencji np. do wygłaszania w kościołach przez wiernych corocznych przyrzeczeń, „że nigdy nie pójdą na filmy obrażające wiarę i moralność chrześcijańską”, a także do organizowania katolickich komitetów, które tworzyłyby listy filmów pożytecznych i szkodliwych. Pius XI wzywał do „świętego boju” w tej sprawie, za wzór stawiając amerykańską organizację Legion Przyzwoitości. Powstały dwa lata wcześniej Legion, do którego należało 10 mln katolików, aż do lat 60. minionego wieku odgrywał olbrzymią rolę w amerykańskiej kinematografii. Dzięki społecznej sile i związkom z administracją Legion na zasadzie cenzury prewencyjnej wpływał na kształt scenariuszy i ostateczny montaż filmów, a także utrudniał ich dystrybucję, organizując pikiety pod kinami. Nacisk kładł przy tym na kwestie związane z seksualnością, ale także na sposób przedstawiania osób duchownych czy tematy polityczne (zmianami montażowymi i bojkotem objęto np. film Blokada z 1938 r. krytykujący gen. Franco i stający po stronie republikanów w hiszpańskiej wojnie domowej).

2. W nauczaniu późniejszych papieży kino dalej postrzegane było jako narzędzie, które może zarówno służyć celom szlachetnym, jak i „naruszać wolność człowieka, zwłaszcza wolność najsłabszych, kiedy wypacza prawdę i staje się zwierciadłem zachowań negatywnych, gdy pokazuje obrazy pełne przemocy i seksu” (Jan Paweł II, orędzie na Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, 1984). Jednocześnie jednak Kościół zrezygnował z pomysłu tworzenia list „filmów zakazanych”, a raczej wskazywał te, które są szczególnie wartościowe. Jednym z ciekawszych przykładów jest Lista 45 znaczących filmów opublikowana na 100-lecie kina przez Papieską Radę ds. Komunikacji Społecznej i Filmotekę Watykańską. Polecane filmy podzielone zostały na trzy kategorie: będące wyrazem religijności, ukazujące wartości moralne i duchowe oraz mające wyjątkowe znaczenie artystyczne. Znalazły się tam m.in. dzieła reżyserów uznawanych za „obrazoburców” (Buñuel, Pasolini) bądź „świeckich moralistów” (Bergman, Kieślowski). Jest na niej również Uczta Babette (reż. G. Axel, 1987), opowieść o tym, jak wspaniałe jedzenie otwiera serca członków małej purytańskiej społeczności. To ulubiony film papieża Franciszka (mówił o tym w wywiadzie w 2010 r.) i bodaj pierwszy, który został wymieniony z tytułu w papieskim dokumencie: „Najbardziej intensywne radości życia rodzą się wówczas, kiedy można spowodować szczęście innych, w przedsmaku nieba. Przypomnijmy radosną scenę z filmu Uczta Babette, gdzie hojna kucharka otrzymuje wdzięczny uścisk i pochwałę: »Ach, jakże zachwycisz aniołów!«. Urocza i pocieszająca jest radość wypływająca ze sprawienia w innych zachwytu, gdy widzimy, że się cieszą” (Amoris laetitia, 129).

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się