fbpx
Dominika Kozłowska wrzesień 2018

Nauka i zaczarowanie świata

Mimo iż nauka i religia to dwie odmienne sfery ludzkiej aktywności, odwołują się do wspólnego fundamentu, jakim jest rozum. Filozofia, poprzedniczka chrześcijańskiej teologii i nowożytnej nauki, rozwinęła się w starożytnej Grecji dzięki przekonaniu o racjonalności świata.

Artykuł z numeru

Wierzyć w naukę, (nie) wątpić w Boga

Wierzyć w naukę, (nie) wątpić w Boga

Wiara w prawa określające porządek poznawalnej rzeczywistości wyznaczyła kierunki rozwoju scholastycznej teologii. Pojęcia, które w wyniku rewolucji naukowej w XVII w. stały się podstawowymi terminami nauki, takie jak: czas, przestrzeń, przyczynowość, wypracowały wspólnie filozofia i teologia. Dlatego ks. prof. Michał Heller w jednym z wcześniejszych numerów miesięcznika „Znak”, który stanowił inspirację dla najnowszego Tematu Miesiąca, mówił o paradoksalnym „luksusie konfliktu” zachodniej nauki i wiary, jakiego nie doświadczyły inne religie czy nawet nurty wschodniego chrześcijaństwa. Współcześnie próby przyswojenia wyników badań lub metody naukowej na gruncie teologii przynoszą niezwykle ciekawe wyniki. Teologia analityczna lub neuroteologia zyskują dziś spory oddźwięk społeczny, o czym mogliśmy się przekonać, publikując na łamach miesięcznika, a następnie w formie książki rozmowy prof. Jerzego Vetulaniego i ks. dr. Grzegorza Strzelczyka. Kłopot polega na tym, że niewielu teologów dysponuje narzędziami i kompetencjami pozwalającymi im nie tylko zrozumieć wyniki naukowych badań, ale i wejść z nimi w twórczy dialog. Tymczasem z takiego kompetentnego dialogu skorzystać mogą obydwie strony. Okazuje się bowiem, że również teolodzy mogą dziś w ciekawy sposób wzbogacić rozumienie np. wolnej woli czy przeżycia religijnego. Dialog z nauką chroni religię przed osunięciem się w fanatyzm. Także racjonalizm, będący jakąś próbą absolutyzacji metody empiryczno-matematycznej, narażony jest na pokusę fanatyzmu i redukcji do sfery bezużytecznych mitów i bajek obszarów ludzkiego poznania, które nie dają się przeniknąć za pomocą stosowanej przez niego metody.

Znana teza o odczarowaniu świata zmienia dziś znaczenie. Osiągnięcia współczesnych nauk teoretycznych i eksperymentalnych są tak zaawansowane, że dostęp do nich ma garstka naukowców. Niewielu z nich podejmuje się przy tym popularyzacji swojej wiedzy, by mogła ona być zrozumiała dla szerszego odbiorcy. To sprawia, że docierające za pośrednictwem mediów informacje na temat najnowszych odkryć lub badań ujmowane są w sposób uproszczony, a w konsekwencji ulegają takiemu zdeformowaniu, że nauka bywa postrzegana jako sfera dowolnych fantazji i spekulacji. Nowa groźba irracjonalizmu powinna dziś niepokoić nie tylko ludzi nauki, ale i religii. Społeczeństwa, w których do głosu dochodzą emocje, a rozum traci jasność reguł pod naporem irracjonalnych pseudoprawd, stają się podatne na manipulację i konflikt.

Dialog religii i nauki jest dziś potrzebny również ze względów etycznych. Współczesne badania i przełomowe zdobycze techniki i biotechnologii stawiają nas w obliczu nowych, nieznanych wcześniej wyzwań. Decydująca staje się nie tylko sprawa postawy naukowców, ale i kwestia kultury dyskusji, odpowiedzialności i otwartości na pytania natury filozoficznej i etycznej. Marek Górlikowski w rozmowie z Danielem Lisem przywołuje nieznaną dotąd bliżej postać Józefa Rotblata, wybitnego fizyka nuklearnego, który brał udział w amerykańskim programie budowy bomby atomowej Manhattan. Po zakończeniu wojny zrozumiał jednak, że wiara, iż jedyną ochroną przed Hitlerem jest posiadanie broni atomowej przez aliantów, była błędna, i zaangażował się w pracę na rzecz pokoju oraz całkowitego zaprzestania zbrojeń atomowych. Po wojnie powtarzał: „Chcesz mieć pokój, szykuj się do pokoju”. W uznaniu dla tej pacyfistycznej działalności w 1995 r. otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się