fbpx
z Aldo Vargas Tetmajerem rozmawia Dominika Kozłowska wrzesień 2013

Nic nie oddzieli nas od natury

Poszczególne kultury rdzennie amerykańskie zachowują świadomość swojej odrębności wobec innych sąsiadujących kultur i wobec ludzi pochodzenia europejskiego czy afrykańskiego. Im bardziej dana kultura indiańska świadoma jest swojej odrębności, tym bardziej stara się ją zachować i tworzy jakiegoś rodzaju bariery, za którymi chroni się przed członkami szerszej społeczności swojego kraju.

Artykuł z numeru

Ateizm i 6 innych ważnych pytań

Ateizm i 6 innych ważnych pytań

Dominika Kozłowska: „Znawca kultur indiańskich” to zawód, hobby, tożsamość?

Aldo Vargas-Tetmajer: To oczywiście potoczne określenie, służące wyjaśnieniu kim jestem i czym się zajmuję, przynajmniej częściowo. Sformułowałem je na potrzeby debaty, która odbyła się w gmachu AGH (debatę „Narkotyki protezy duszy” zorganizował miesięcznik „Znak” we współpracy z AGH w lutym 2013 r. – przyp. red.), podczas której zostałem poproszony o przedstawienie w jaki sposób  kultury tradycyjne podchodzą do enteogenów. Przyjąłem zaproszenie i podjąłem się tego zadania, gdyż od strony ojca należę do tej części społeczeństwa boliwijskiego, która żyje na styku dwóch światów: świata, który bardzo ogólnikowo można by określić mianem pokolonialno-hiszpańskiego i świata indiańskiego, czyli rdzennych społeczności Ameryki. Moi przodkowie wywodzą się z ludu Qechua, który zamieszkuje Andy od Ekwdoru po północną Argentynę. Boliwia, mój kraj dzieciństwa, składa się z dwóch obszarów: górskiego oraz nizinnego. Na tym pierwszym dominują Aymarowie, naród z którego wywodzi się obecny prezydent Boliwii, Evo Morales Ayma, pierwszy w historii prezydent indianin, oraz lud Quechua. Na tym drugim żyje bardzo wiele innych narodów indiańskich, z których najliczniejsi są Tupi-Guarani.

Jedna gałąź mojej rodziny należy więc bardziej do części indiańskiej, druga – do po-hiszpańskiej. Kwestia tożsamości i przynależności do tej czy innej kultury jest obecna w naszym życiu, w którym daje się wyczuć napięcie wynikające z niedookreślenia, do którego kręgu się należy. Ze względu na moje związki zarówno z tą po-hiszpańską, jak i z rdzennie amerykańską częścią rodziny – staram się bywać w Boliwii tak często jak to tylko możliwe – oraz na częste wizyty w różnych innych regionach Andów, posiadam praktyczną wiedzę na temat kultur indiańskich. Staram się coraz lepiej poznawać swoje indiańskie pochodzenie, ponieważ właśnie z nim świadomie się utożsamiam. Stale pogłębiam swoją znajomość rdzennych kultur amerykańskich, z przeszłości i teraźniejszości a swoją wiedzą dzielę się z innymi np. jako wykładowca przedmiotu „Cywilizacje prekolumbijskie Ameryk” w Katedrze Porównawczych Studiów Cywilizacji na Uniwersytecie Jagiellońskim.

W jaki sposób Pana rodzina funkcjonująca na styku dwóch kultur: indiańskiej i pokolonialno-hiszpańskiej wpisuje się w specyfikę boliwijskiego społeczeństwa?

Nasze doświadczenia są bardzo typowe dla mieszkańców tego obszaru. Jak wcześniej wspominałem, Boliwia jest krajem pod względem kulturowym niezwykle bogatym i złożonym. W jej skład wchodzi zarówno społeczność pochodzenia europejskiego, jak i rdzennie amerykańska, ale też spory wkład w kulturę wnoszą potomkowie Afrykańczyków. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to w większości wywodzi się ona z Hiszpanii, żyje na tych ziemiach od niespełna 500 lat, i choć wciąż ma pewne związki z kulturą hiszpańską i szerzej europejską, bardzo się od nich różni, również pod względem językowym. Wśród białych są także potomkowie imigrantów przybyłych do Boliwii pod koniec XIX w. i w pierwszej poł. XX w. np. z Niemiec, Francji czy chociażby dawnej Jugosławii (jedna z moich cioć była pochodzenia jugosłowiańskiego) lub innych krajów europejskich. Również część indiańska jest bardzo zróżnicowana. Pomiędzy i ndianami zamieszkującymi górzyste obszary Andów i niziny amazońskiej są większe różnice niż np. pomiędzy Polakami a Włochami. Boliwia jako państwo jest tworem postkolonialnym, mieszanym pod względem narodowościowym już od zarania swojego istnienia. Nie istnieje coś takiego jak plemię czy indiański naród Boliwijczyków. Obecny prezydent, chcąc podkreślić wielonarodowość kraju, zmienił nazwę Republiki Boliwii na Estado Plurinacional de Bolivia czyli Wielonarodowe Państwo Boliwia. W naszej rodzinie ta różnorodność jest bardzo odczuwalna na wielu poziomach, obecne są w niej elementy obu kultur, ale jest to symbioza, nie konflikt.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się