fbpx
Dominika Kozłowska

Odpowiedź redaktor naczelnej „Znaku” na list Dariusza Piórkowskiego SJ

Obecnie najważniejsze dyskusje na temat teologii queer toczą się poza Kościołem katolickim. Wynika to po części z faktu, że te alternatywne koncepcje wyrastają z całkowicie innych założeń filozoficznych niż koncepcja prawa naturalnego.

Szanowny Ojcze,

Moja odpowiedź była dość lakoniczna, w zasadzie odnosiła się do jednego wątku, dotyczącego celowości podejmowania tego typu tematów w „Znaku”. Być może z tego powodu zrodziła kolejne pytania, na które spróbuję odpowiedzieć.

W drugiej części tej krótkiej wypowiedzi napisałam: „Wychodzimy bowiem z założenia, że nie możemy zamykać oczu na fakt, że takie osoby również poszukują swojej drogi do Boga, nawet jeżeli jest ona nieraz bardzo kręta. Z tego doświadczenia, jak sądzę zrodziła się idea duszpasterstw dla osób homoseksualnych. Wydaje mi się, że pokazujemy dość wyraźnie, jakie trudności się z tym wiążą, z punktu widzenia Kościoła”. Swój komentarz rozpoczął Ojciec od zacytowania jedynie pierwszego zdania przytoczonej powyżej wypowiedzi, w moim odczuciu mogło to wpłynąć na niezgodną z moimi intencjami interpretację tej myśli. Istotne jest bowiem to, co napisałam w zdaniach następnych, nawiązujących do faktu istnienia w Kościele katolickim duszpasterstw osób homoseksualnych. Zwracamy uwagę, że teologia queer jest bardzo kontekstualna, nie powinno się jej rozpatrywać w oderwaniu od życiowego doświadczenia osób nieheteroseksualnych, w którym społeczne odrzucenie miesza się z solidarnością, jaką okazują sobie „odmieńcy”. Trzeba przy tym pamiętać, że kilku teologów, którzy zapoczątkowali nurt queer było katolickimi duchownymi związanymi z ruchami gejowsko-lesbijskimi, prowadząc wśród tych osób właśnie działalność duszpasterską. Te doświadczenia w znacznym stopniu wpłynęły na kierunki myślowych poszukiwań teologów z nurtu queer. Musimy także pamiętać, że pierwsze tego typu duszpasterstwa powstawały w Stanach Zjednoczonych w latach 80. „Zrodziły się one z doświadczenia wiary i bliskości Boga w kontekście wrogiego, marginalizującego i chętnie skazującego na samotną śmierć społeczeństwa amerykańskiego tamtych czasów” – pisze Marzena Zdanowska w artykule „Bóg wyrzutków i odmieńców”, który został opublikowany w omawianym numerze „Znaku”. Dość wyraźnie pokazujemy więc kontekst społeczny, w jakim powstawał ten nurt teologii.

Kwestie, na które zwrócił Ojciec uwagę, wskazując na problem „promocji tego typu myślenia” a także „domagania się zmiany podejścia Kościoła do osób homoseksualnych”, związane są z coraz bardziej znaczącym problemem uprawnień. Teologię queer, podobnie zresztą jak niektóre nurty teologii feministycznej można interpretować jako szczegółowe rozwinięcie filozofii uprawnień.   Stanowisko to postuluje rozszerzanie praw człowieka na większe niż dawniej zakresy uprawnień. Wynika to z coraz lepszego zrozumienia, że spora część ograniczeń, którym poddawane były jednostki lub całe grupy społeczne, np. kobiety czy niewolnicy, miała podłoże społeczne i kulturowe. Dziś niezgoda na poddawanie się ograniczeniom wynikającym z tradycji, stosunków społecznych czy biologii jest jednym z punktów zapalnych wielu sporów, toczonych również w Kościele. Podejście takie z pewnością nie jest w pełni chrześcijańskie (chrześcijaństwo nie gwarantuje bowiem doczesnego wyzwolenia z wszelkich ograniczeń społecznych, kulturowych czy biologicznych), nie znaczy to jednak, że w niektórych sytuacjach domaganie się uprawnień nie jest zasadne również z punktu widzenia chrześcijaństwa. Dziś bowiem znacznie lepiej rozumiemy i mamy większą wrażliwość na kwestie takie jak godność każdej osoby ludzkiej czy prawa człowieka.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się