fbpx
Dominika Kozłowska marzec 2007

Niebo gwiaździste w nas

Prawo naturalne jest jednym z bardziej kłopotliwych pojęć współczesnej filozofii polityki. Przez jednych dyskredytowane jako pojęcie nazbyt ideologiczne, przez drugich promowane jako fundament społecznej nauki Kościoła, sprawia kłopot tym, którzy pragną iść ścieżką rzeczowej i pozbawionej uprzedzeń refleksji.

Artykuł z numeru

Porzuceni mistrzowie

Zbigniew Stawrowski w swojej książce podejmuje się niełatwego zadania przeprowadzenia rzetelnej i bezstronnej refleksji nad prawem naturalnym jako podstawą ładu politycznego. Autor – na przekór współczesnym tendencjom – dowodzi, że problem prawa naturalnego można badać w sposób pozbawiony ideologicznych wtrętów. Podążając tropem wielkich filozofów, wykazuje nieusuwalność prawonaturalnej perspektywy, która, choć dziś pozornie nieobecna, wcale nie znikła, lecz jest intensywnie rozwijania i rozważana pod szyldami praw człowieka, refleksji nad sprawiedliwością lub wolnością.

Stawrowskiego nie interesują spory o treść prawa naturalnego, choć w swojej książce nie abstrahuje od pytania o możliwość pozytywnego określenia takich treści. Swą uwagę skupia jednak przede wszystkim na problemie zakorzenienia owego prawa w ludzkiej naturze i możliwościach budowania w oparciu o nie ładu politycznego. Prawo naturalne nie jest bowiem – jak podsuwa nam wyobraźnia – zbiorem ustaw spisanych ręką wszechmocnego Boga i obwieszczonych w tajemniczy sposób człowiekowi; prawo to jest czymś najbardziej wewnętrznym i bezpośrednim – jest podstawową zasadą działania naszego bytu. Dlatego – jak argumentuje Stawrowski – pytanie o nie jest właściwie pytaniem o istotę samego człowieka, o jego rozumność, wolność i naturalne pragnienie budowania więzi z innymi ludźmi.

Warto w tym miejscu uprzedzić tych, którzy nastawiają się na lekturę książki z historii filozofii politycznej – książka Stawrowskiego jest głęboko ahistoryczna, co jednak okazuje się jej wielką zaletą. Jego celem nie jest analiza długich i bogatych dziejów pojęcia „prawo naturalne” – ewolucji znaczenia, zmian paradygmatów, sporów interpretacyjnych – lecz raczej chęć zrozumienia istoty problemu, czyli relacji pomiędzy prawem naturalnym a ładem politycznym. U podstaw książki leży przekonanie, że na świat, w tym także na świat społeczny, warto spoglądać rozumnie i że najwięksi myśliciele, którzy tak właśnie czynili, w gruncie rzeczy mówili o tym samym: o tym, że fundamenty ładu społecznego zapisane są w ludzkiej naturze. Dlatego, choć wizje omawianych przez autora filozofów dzieli niemal wszystko, mogą oni ze sobą rozmawiać. Tym bowiem, co spaja ich dążenia, jest wiara w to, że droga rozumu rodzi nadzieję zbudowania sprawiedliwego ładu społecznego i politycznego.

Problem prawa naturalnego wiąże się zatem z pytaniem o racjonalność rzeczywistości. Nie chodzi jednak o racjonalność świata przyrody, lecz racjonalność innego typu – racjonalność świata relacji społecznych. Tak postawione pytanie o prawo naturalne wymaga jednak odniesienia nie tylko do problemu racjonalności, lecz także wolności człowieka. Skomplikowana natura ludzkiej wolności sprawia, że człowiek – jedyna rozumna istota na ziemi – niejednokrotnie tworzy wokół siebie rzeczywistość nieracjonalną, tak jakby obdarzony był nie rozumem, lecz jakimś przedziwnym narządem służącym do anarchizacji świata, w którym żyje.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się