fbpx
fot. Grzegorz Celejewski/Agencja Gazeta
z Adamem Bodnarem rozmawia Dominika Kozłowska kwiecień 2019

Prawo i praworządność

Nasza Konstytucja do czasu protestów z 2017 r. traktowana była jako dokument niespecjalnie ważny. Dopiero niedawno zyskała znaczenie symbolu i stała się punktem odniesienia dla obywateli. Być może więc te ostatnie lata to początek procesu budowania patriotyzmu konstytucyjnego.

Artykuł z numeru

Samo dobro

Samo dobro

Dominika Kozłowska: Co to jest praworządność?

Adam Bodnar: Prawo jest zawsze pisane, podczas gdy praworządność to często niepisana kultura zachowania. Rządy prawa opierają się na połączeniu tych dwóch elementów.

To przypomina reguły gry w piłkę nożną. Spisane zasady określają, gdzie jest bramka, ilu na boisku może być zawodników, jaka jest rola sędziego i co to jest spalony. Do tego jednak dochodzi kultura fair play. Zakłada one określone zachowania, które opierają się na szacunku dla drużyny przeciwnika. Zwycięstwo nie zawsze jest najważniejsze, bo w pewnych sytuacjach należy np. oddać piłkę przeciwnikowi, chociaż nie jest to nigdzie powiedziane wprost. Nie wykorzystujemy też sytuacji niefortunnego potknięcia przeciwnika, aby zdobyć przewagę. Oczywiście można reguły fair play naruszać dla doraźnych korzyści. I tak się niestety czasami dzieje. Wierzymy jednak, że długoterminowo opłacają się szacunek i takie zachowanie, którego oczekujemy w zamian.

Podobnie jest z praworządnością, bo w państwie prawa kluczowe jest nie tylko przestrzeganie zapisanych reguł, ale także respektowanie wartości związanych ze sposobem podejmowania decyzji przez władzę. Ważne, aby brać pod uwagę różnorodne poglądy obywateli, myśleć o konsekwencjach proponowanych rozwiązań, odpowiednio je uzasadniać i zachęcać do ich przyjęcia. Najprostszy przykład: jeżeli mamy przewidziane trzy czytania ustawy w Sejmie, nie chodzi tylko o to, aby je technicznie przejść. Cel jest zgoła odmienny: ten sposób pracy ma służyć pogłębieniu refleksji nad stanowionym prawem. Dzięki kolejnym czytaniom i towarzyszącym im dyskusjom zwiększamy szanse na wychwycenie różnych błędów oraz stwarzamy przestrzeń dla uwzględnienia odmiennych opinii. Wszystko po to, aby powstał maksymalnie dobry akt prawny. Z punku widzenia czysto legalistycznego, jeśli tylko przejdziemy przez wszystkie trzy czytania, nie doszło do złamania prawa. Natomiast z punktu widzenia kultury praworządności, jeżeli zrobimy to bezrefleksyjnie, naruszamy ważne reguły.

 

Dlaczego praworządność powinna być ważna dla obywatela?

Jest gwarancją, że państwo będzie postępowało zgodnie z określonymi zasadami: obywatel nie będzie zaskakiwany regulacjami, będzie mógł wyrazić swój pogląd na temat planowanych zmian i odpowiednio się do nich przygotować. Daje ponadto pewność, że decyzje będą opierały się na obiektywnych, a nie arbitralnych kryteriach. W praktyce oznacza to, że w sytuacji sporu z państwem obywatel będzie miał prawo do odwołania i faktycznego wykorzystania całej drogi odwoławczej, a decyzje podejmowane w jego sprawie opierać się będą na prawie, a nie opinii urzędnika lub polityka.

Stajemy się dziś coraz bardziej świadomi, że możemy wchodzić w rozmaite interakcje z władzą. A ta ma nieraz interes, aby daną sprawę rozpatrzyć na swoją korzyść, np. przedstawić demonstrujących jako awanturników, którzy pogłębiają nienawiść w społeczeństwie.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się