fbpx
Dominika Kozłowska fot. Grażyna Makara
Dominika Kozłowska fot. Grażyna Makara
Dominika Kozłowska maj 2024

Zmęczony tygrys

„Dwa tygrysy nie mogą mieszkać na tej samej górze” – mawia starożytne chińskie przysłowie. Tym bardziej trzy: Japonia, Chiny i Korea, a może i cztery, jeśli uwzględnić również Tajwan.

Artykuł z numeru

Sen o Japonii

Im lepiej zna się historię tych narodów i państw Azji Wschodniej, tym bardziej okazuje się ona problematyczna i złożona. Korzenie współczesnych napięć między nimi sięgają niemalże początków kultury i cywilizacji Dalekiego Wschodu, wzajemnej rywalizacji o prymat i wpływy. W latach 30. XX w. japońskie elity pod wodzą cesarza Hirohito, odwołując się do shintōistycznych korzeni i przekonania, że ich cesarz pochodzi w prostej linii od bogini słońca, zbudowały podstawy zbrodniczego ekspansjonizmu. Z kolei Koreańczycy są przekonani, że to oni są wyjątkowi ze względu na niespotykaną gdzie indziej czystość rasową, o czym świadczy m.in. to, że ponad połowa z nich nosi jedno z pięciu nazwisk: Kim (김), Lee (이), Park (박), Jeong (정), Choi (최). Chińczycy natomiast są dumni z tego, że ich kultura ma 5 tys. lat. A tajwańscy przywódcy wierzyli po rewolucji, że to oni są prawowitymi władcami Chin.

Współczesne napięcia najsilniej jednak karmią się wciąż jeszcze żywą pamięcią historyczną o wydarzeniach XX w.: trudnych do wyobrażenia i przyjęcia obrazach przemocy, wojen, masakr, masowych gwałtów, totalitaryzmu i nacjonalizmu, głodu, zniszczenia, prześladowań politycznych, tortur i zrzucenia bomb atomowych na Japonię. W efekcie (według badania Pew Research Center z 2016 r.) 81% Chińczyków ma niepochlebną opinię o Japończykach, 86% Japończyków żywi podobne uczucia wobec Chińczyków, a 77% Koreańczyków z Południa nie przepada za Japończykami. Jeśli do tego dołożyć coraz silniejsze globalne wpływy gospodarcze Chin, kulturowy ekspansjonizm koreańskiej kultury i technologii oraz słabnącą siłę japońskiej gospodarki, obraz wzajemnych napięć i punktów zapalnych jeszcze bardziej się skomplikuje. Co więcej, ten wizerunek z pewnością kontrastuje ze skojarzeniami, jakie ma większość z nas – nieprzebrane bogactwo skarbów kultury, mądrość starożytnych tradycji duchowych, przede wszystkim konfucjanizmu i buddyzmu, wspaniała kuchnia, nowoczesne technologie i inspirująca popkultura.

Niedawno na łamach miesięcznika „Znak” pisaliśmy o spóźnionym tajwańskim #MeToo i koreańskich serialach. Tym razem podróżujemy jeszcze dalej na wschód – do Japonii. Pustka i pełnia – to podtytuł jednego z moich ulubionych reportaży na temat tego kraju: znikającej po wojnie tradycyjnej kulturze i narodzinach nowoczesności. Pisane przez Nicolasa Bouviera od lat 50. kroniki dają dziś unikalny wgląd w kulturę Japonii, którą obecnie znamy głównie z literatury i reporterskich przekazów. Nowy Temat Miesiąca to podróż do Japonii najbardziej współczesnej i wniknięcie w kontrasty i sprzeczności, jakie dziś rozrywają ten inspirujący od wieków kraj.