fbpx
Dominika Kozłowska kwiecień 2018

Przemoc i pozorna moc

Trudno byłoby zrozumieć ideowe podłoże XX w. bez odniesienia do twórczości Friedricha Nietzschego. Nie tylko dlatego że był on jednym z najważniejszych współczesnych krytyków chrześcijaństwa, który zbudował pojęciowe podstawy sekularyzacji, lecz przede wszystkim ze względu na przenikliwość, z jaką podkreślał, że człowiek przyszłości będzie kształtować swoje życie w oparciu o wolę mocy.

Artykuł z numeru

Kiedy zaczyna się przemoc?

Kiedy zaczyna się przemoc?

Trudno byłoby zrozumieć ideowe podłoże XX w. bez odniesienia do twórczości Friedricha Nietzschego. Nie tylko dlatego że był on jednym z najważniejszych współczesnych krytyków chrześcijaństwa, który zbudował pojęciowe podstawy sekularyzacji, lecz przede wszystkim ze względu na przenikliwość, z jaką podkreślał, że człowiek przyszłości będzie kształtować swoje życie w oparciu o wolę mocy. Nietzsche dostrzegał, że gwałtowny rozwój naukowo-techniczny i cywilizacyjny powoduje zwiększenie się ludzkiego poczucia sprawczości. Nie od razu jednak jego koncepcja nowego człowieka została dobrze zrozumiana; nie dostrzegano, że moc i sprawczość są możliwe do udźwignięcia jedynie przez niektóre jednostki. Gwałtowne przyspieszenia, które na progu nowoczesności wyznaczać zaczęły rytm rozwoju zachodniej cywilizacji, przyczyniały się do coraz szerszej emancypacji kolejnych warstw społecznych – migrujących do miast chłopów czy zyskującego świadomość swoich praw proletariatu. Nietzsche był jednak przekonany, że poszerzające się w krótkim czasie pole możliwości jednostek pozbawionych przez wieki sprawczości daje jedynie złudne poczucie wolności i siły. W rzeczywistości owe pozornie wyzwolone indywidua wciąż pozostają w duchowym stadium niewolnictwa – by odwołać się do słynnej heglowskiej i nietzscheańskiej dychotomii pan–niewolnik.

Obdarzony genialnym wyczuciem dla ducha czasów, w których przyszło mu żyć, Nietzsche przewidział, jak owo pozorne poczucie mocy szerokich mas może być wykorzystane do realizacji woli jednostek. Znalazło ono wyraz zarówno w nazizmie i stalinizmie, jak  –  w mniej dramatyczny sposób –  w demokratycznych strukturach, gdzie pozorne poczucie wolności jest zręcznie używane do zarządzania masami przez populistycznych liderów.

Nie da się zrozumieć współczesnej obecności przemocy bez odniesienia do przywołanego powyżej pojęcia mocy. Z jednej strony można przekonywać, że nowoczesność to okres spotęgowania mocy, która przyjęła bezosobową postać kontroli wpisanej w sprawnie działający, biurokratyczny mechanizm władzy państw totalitarnych lub w formę rozproszonej internetowej inwigilacji w państwach demokratycznych. Dawniejsze ustroje także oparte były na przemocy, jednak – przekonują współcześni krytycy kultury –  nowoczesność ujęła ją w inną formę, rozwijając znacznie bardziej subtelne, a więc niebezpieczne, techniki rządzenia.

Z drugiej strony rozwój cywilizacji zachodniej można opisywać jako napędzany wiarą w utopię wyzwolenia od przemocy. Taka utopia narodziła się za sprawą chrześcijaństwa i rozwijana była w Europie przez wieki jako obraz Królestwa Bożego – królestwa pokoju. Natomiast dopiero w nowoczesności zyskała status wizji doczesnej, która może być zrealizowana nie w zaświatach, lecz w historycznym porządku społecznym. Moc techniki (np. współczesnej medycyny), rządów prawa czy instytucji demokratycznych służyłaby wtedy zagwarantowaniu możliwości rozwoju tych, którzy są najsłabsi.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się