fbpx
Dominika Kozłowska listopad 2019

Hegel na miarę naszych czasów?

Każda epoka potrzebuje zarówno myślicieli, którzy mają umiejętność zrozumienia bardzo szczegółowych i skomplikowanych zagadnień, jak i tych, którzy potrafią dostępną wiedzę ująć w sposób syntetyczny i przejrzysty. Ci pierwsi przyczyniają się do rozwoju nauki, dokonują przełomowych odkryć lub przeprowadzają nowatorskie badania. Ci drudzy z kolei pozwalają zrozumieć naszą cywilizację i zinterpretować ją w świetle fundamentalnych i klasycznych dla niej pytań.

Artykuł z numeru

Harari. Czy możemy mu zaufać?

Harari. Czy możemy mu zaufać?

Niebawem powstaną prace opisujące historię pierwszych dwóch dekad XXI w., które będą analizować i nazywać nowe zjawiska związane z przełomem technologicznym i informacyjnym, nie zapominając jednocześnie o wciąż nas określających ideach i wydarzeniach z przeszłości.

Najnowszym wydaniem miesięcznika „Znak”, prezentującym sylwetkę i publikacje izraelskiego historyka Yuvala Noaha Harariego, kontynuujemy cykl Tematów Miesiąca poświęconych czołowym światowym intelektualistom – postaciom popularnym, ale też wymagającym merytorycznego ustosunkowania się. Ostatnio pisaliśmy w tym duchu o Zygmuncie Baumanie i Michelu Houellebecqu, wcześniej zaś m.in. o Leszku Kołakowskim i Johnie Maxwellu Coetzeem.

Harari podnosi w swoich książkach pytania, które od zawsze leżały w obszarze zainteresowań miesięcznika: o wolną wolę, źródła etyki, postęp, sens dziejów i konsekwencje rozwoju technologicznego, a także te, które podejmujemy szczególnie intensywnie w ostatnich latach, np. prawa zwierząt czy przyszłość religii. Jako pierwsi w Polsce piszemy o Hararim tak obszernie. Oddajemy mu głos w eseju i wywiadzie, przygotowaliśmy miniprzewodnik po najważniejszych dla niego pojęciach, ale też – co dla nas szczególnie istotne – zaprosiliśmy kilku naukowców, by przeanalizowali podejmowane przez Harariego tematy. Chcemy w ten sposób sprawdzić, czy można mu zaufać.

Ortega y Gasset jeszcze w latach 20. i 30. XX w. domagał się, aby uniwersytet uczył przede wszystkim syntezy. Już wtedy żaden człowiek nie był w stanie przyswoić sobie całości wiedzy, choćby w ogólnym zarysie. To nie były czasy Leonarda da Vinci ani nawet Hegla, który próbował stworzyć pełny obraz dziejów ludzkości. Ważne jednak, aby każdy z nas rozumiał proces historyczny i wiedział, w jaki sposób dotrzeć do godnych zaufania źródeł informacji.

Książki Harariego z pewnością mogą w tym pomóc i zmuszają nas, aby w swoich działaniach wybiegać poza codzienność. „Może się zdarzyć, że przyszłość ludzkości ukształtuje ktoś inny, bez naszego udziału, ponieważ będziemy zbyt zajęci karmieniem i ubieraniem potomstwa – mimo to konsekwencje tych decyzji nie zostaną oszczędzone ani nam, ani naszym dzieciom” – pisze Harari we Wprowadzeniu do 21 lekcji na XXI wiek. Jego książki powinniśmy wykorzystać jako ćwiczenie dla wyobraźni, naukę klasyfikowania i syntetyzowania informacji. Możemy się sprzeczać co do poszczególnych rozstrzygnięć, jakich dokonuje w tym kontekście Harari, ale same te umiejętności są kluczowe, jeśli chcemy w świadomy sposób kierować przynajmniej własnym życiem, nie wspominając już o próbach wniesienia pozytywnego wkładu w rozwój naszej cywilizacji. Bez nich pociąg historii może nam uciec.

Propozycje Harariego wymagają jednak naszej intelektualnej czujności. Izraelski historyk zbyt często miesza ze sobą dyskursy filozoficzny i naukowy, wyciągając z powierzchownych czasem badań zbyt daleko idące wnioski antropologiczne.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się