Komentujecie naszą aktywność w mediach społecznościowych i dzielicie się zdjęciami miesięcznika ze swoimi znajomymi. Co miesiąc wyczekujecie przesyłki z nowym numerem lub udajecie się do punktów dystrybucji po wybrane zeszyty. Polecacie nas w rozmowach ze znajomymi – jak Zuza Karcz, najmłodsza bohaterka naszego fotoreportażu – lub na łamach opiniotwórczych gazet – jak dziennikarz „Gazety Wyborczej”, Jan Turnau. Jesteście bardzo różnorodni. Mówicie, że cenicie nas za zdrowy krytycyzm, dystans do rzeczywistości, wyczucie tematów i wrażliwość. Przede wszystkim jednak jesteście.
Nie mogło Was zabraknąć na naszym jubileuszu. Dziękujemy, że przyjęliście zaproszenie do naszej ankiety i podzieliście się z nami tym, co dla Was znaczy Miesięcznik „Znak”. Wszystkie głosy możecie przeczytać klikając w linki poniżej:
fot. Adam Tuchliński
Jan Turnau, Potrzebny krytycyzm wobec Kościoła
Miesięcznik czytam od samego początku – na pewno miałem w rękach pierwszy numer z 1946 r. Jako długoletni redaktor „Więzi” często porównuję ze sobą te dwa tytuły i nierzadko myślę sobie, że „Więź” jest bardzo dobra, ale „Znak” jest po prostu znakomity.

fot. Adam Tuchliński
Zuzanna Karcz, Czytanie miesięcznika to lekcja wrażliwości
Podsunęłam wtedy miesięcznik kilku znajomym, często wspominałam o nim w rozmowach – kierowało mną przekonanie, że powinno przeczytać go jak najwięcej osób.

fot. Adam Golec
Agnieszka Piskozub-Piwosz, Pismo nie tylko o religii
Przez ponad 20 lat „Znak” bardzo się zmienił, a z nim kolejni autorzy i autorki, jednak muszę przyznać, że jestem wierną czytelniczką felietonów pana Janusza Poniewierskiego i jest to dla mnie ważna osoba związana z miesięcznikiem.

fot. Mariusz Forecki
