Wysłał ją do nas wujek, który w 1974 r. uczestniczył tam w turnieju gimnastycznym tzw. nadziei olimpijskich. Jego wspomnień z egzotycznej podróży słuchałem jako mały chłopiec jakieś 20 lat później. Młodych polskich sportowców budził rano przemarsz koreańskich 10–12-latków, którzy ze śpiewem na ustach i łopatą na ramieniu szli budować ojczyznę. Był to oczywiście wyreżyserowany spektakl, który przykryć miał biedę, głód i przemoc w reżimie Kim Ir Sena. Ta opowieść stanowiła dla mnie jedną z pierwszych lekcji nt. działania politycznej propagandy.
Czytaj także
Otwarte niebo Korei
Dziś mało kto planuje wyjazd na odizolowaną od świata Północ. Przeglądamy za to oferty lotów na Południe, poświęcone ojczyźnie k-popu i kimchi portale i blogi turystyczne. Jednak za zapierającymi dech w piersiach widokami miast zaawansowanych technologii, wulkanicznej wyspy Czedżu czy przebitkami z targów i restauracji będących rajem dla foodies także – zachowując wszelkie proporcje – kryją się problemy. Przede wszystkim: zapaść demograficzna, wysokie koszty życia i nierówności społeczne. To cena, jaką Koreańczycy z Południa zdają się płacić za skok gospodarczy osiągnięty w II poł. XX w. Do tego dochodzi polityczna niestabilność – w grudniu 2024 r. cały świat z uwagą śledził nieudaną próbę zamachu stanu podjętą przez demokratycznie wybranego prezydenta Juna Suk Jola. Fascynującym zwierciadłem tych niepokojów są koreańskie kino, seriale i literatura, coraz szerzej obecne w Polsce (nie tylko dzięki noblistce Han Kang i serialowi Squid Game).
W ostatnim roku wydaliśmy w „Znaku” numery poświęcone Japonii i Nowemu Jorkowi. To – tak samo jak Korea – modne dziś destynacje wśród nasyconych już europejskimi wojażami Polaków. Piszemy o tych miejscach nie po to, żeby powielać klisze. Naszą ambicją jest komplikować uproszczone obrazy, przekonując, że te lokalizacje są ciekawe nie tyle w ich egzotyce, ile w wyzwaniach, z którymi się mierzą, a które prawdopodobnie staną się niedługo naszymi. Obraz współczesnej Korei Płd. może okazać się pocztówką z naszej przyszłości.
***
20 kwietnia wypada Wielkanoc. Życzymy radości ze spotkań z bliskimi i wewnętrznego spokoju, którego nie zakłóci ani globalna, ani lokalna polityka. Mamy nadzieję, że materiały z tego numeru – np. esej Philipa Goffa czy wywiady z Tomaszem Stawiszyńskim i Romanem Bieleckim OP – stanowić będą dobry punkt wyjścia do rozmyślań i rozmów wokół wiary i niewiary.