Immanencja: życie… to ostatni tekst Deleuze’a, opublikowany tuż przed jego samobójczą śmiercią 4 listopada 1995 r. Traktuje się go jako filozoficzny testament. Razem z równie krótkim L’actuel et le virtuel (dodatek do II wydania Dialogues) miały stanowić pierwsze rozdziały Ensembles et multiplicités. Żałować można, że tych tekstów nie udało się opublikować po polsku razem. Autor, cierpiący na ostre duszności (efekt przebytej w latach 60. gruźlicy i braku jednego płuca), podpięty do butli z tlenem i niezdolny do swobodnego poruszania się i mówienia, zamierzał w tym projekcie podjąć temat swego życia – dwóch równorzędnych modalności bytu: wirtualności i aktualności, znanych z ontologicznego traktatu Różnica i powtórzenie. Równorzędność ta oznacza de facto dowartościowanie poziomu wirtualnego – postrzeganie życia jako procesów stawania się uprzednich wobec poszczególnych podmiotowych konkretyzacji.
Szkoda, że przygotowane przez polskich wydawców posłowie, zajmujące 2/3 objętości książeczki, stanowi odniesienie do „asocjacji, poruszeń i przygody, która doprowadziła francuskiego filozofa do pisania (…) o życiu jako takim”, a nie metodyczny komentarz tłumaczący zamysł tego niedokończonego projektu. Myśl Deleuze’a nie należy wszak do najprostszych.
—
Gilles Deleuze
Immanencja: życie…
tłum. Kajetan Maria Jaksender, Wydawnictwo Eperons–Ostrogi, Kraków 2017, s. 96