fbpx
Mateusz Burzyk grudzień 2017

Przewaga wirtualności

Znacznie większy entuzjazm wzbudziłaby publikacja tomu pism rozproszonych Deleuze’a z lat 1975–1995 Deux régimes de fous, a nie pochodzący z niego pięciostronicowy szkic, który stał się podstawą wydanej po polsku książeczki. Ale każdy nowy przekład – zwłaszcza rzetelny, a ten do takich należy – to dobra wiadomość.

Artykuł z numeru

Czy ludzie są z natury religijni?

Czy ludzie są z natury religijni?

Immanencja: życie… to ostatni tekst Deleu­ze’a, opublikowany tuż przed jego samobójczą śmiercią 4 listopada 1995 r. Traktuje się go jako filozoficzny testament. Razem z równie krótkim L’actuel et le virtuel (dodatek do II wydania Dialogues) miały stanowić pierwsze rozdziały Ensembles et multiplicités. Żałować można, że tych tekstów nie udało się opublikować po polsku razem. Autor, cierpiący na ostre duszności (efekt przebytej w latach 60. gruźlicy i braku jednego płuca), podpięty do butli z tlenem i niezdolny do swobodnego poruszania się i mówienia, zamie­rzał w tym projekcie podjąć temat swego życia – dwóch równorzędnych modalności bytu: wirtu­alności i aktualności, znanych z ontologicznego traktatu Różnica i powtórzenie. Równorzędność ta oznacza de facto dowartościowanie poziomu wirtualnego – postrzeganie życia jako procesów stawania się uprzednich wobec poszczególnych podmiotowych konkretyzacji.

Szkoda, że przygotowane przez polskich wydawców posłowie, zajmujące 2/3 objętości książeczki, stanowi odniesienie do „asocjacji, poruszeń i przygody, która doprowadziła francu­skiego filozofa do pisania (…) o życiu jako takim”, a nie metodyczny komentarz tłumaczący zamysł tego niedokończonego projektu. Myśl Deleu­ze’a nie należy wszak do najprostszych.

Gilles Deleuze

Immanencja: życie…

tłum. Kajetan Maria Jaksender, Wydawnictwo Eperons–Ostrogi, Kraków 2017, s. 96