fbpx
Aniela Urbanowiczowa z Jerzym Turowiczem i br. Rogerem Schutzem. Fot. Andrzej Polec
Anna Mateja październik 2021

Dobry adres

„Nie mam talentów. Umiem stworzyć dom” – twierdziła Aniela Urbanowiczowa, w której warszawskim mieszkaniu powstał pomysł powołania do życia Klubów Inteligencji Katolickiej, i gdzie regularnie zatrzymywali się redaktorzy „Znaku” i „Tygodnika Powszechnego”.

Artykuł z numeru

Z czego się śmiejemy

W 1821 r. urodził się Henryk Reicher – żydowski przedsiębiorca, który budował Sosnowiec. Dwieście lat później, we wrześniu 2021 r., jego praprawnuczka Dorota Woyke-Polec, graficzka i ilustratorka książek, otworzyła w Sosnowieckim Centrum Sztuki – Zamek Sielecki wystawę o losach jego dziesięciorga dzieci i ich potomków. W gęsto rozgałęzionym drzewie rodziny założonej przez Henryka i jego żonę Eleonorę są m.in. Edward Reicher (syn), kolekcjoner polskiego malarstwa, i jego zięć Henryk Grossman, ekonomista, pomysłodawca idei Narodowego Spisu Powszechnego; Michał Reicher (wnuk), lekarz i naukowiec, a cenionego do dzisiaj podręcznika anatomii; Mieczysław Treter (mąż wnuczki) – historyk sztuki, kustosz galerii Lubomirskich w Ossolineum we Lwowie; Zofia Reicher- -Fitelberg (wnuczka) – wybitna okulistka, żona kompozytora Grzegorza Fitelberga; Ignacy Bendetson (zięć) – chemik, działacz Polskiej Macierzy Szkolnej i dziadek plutonowego Jana Bendetsona z powstańczego batalionu „Kiliński”…, itd.

Sosnowiec zawdzięcza Reicherom rozwój i uzyskanie praw miejskich. Polska nauka, kultura, gospodarka i historia – niezliczone zasługi, których opisanie czeka na swojego autora. Środowisko „Tygodnika Powszechnego” i Znaku ma do zawdzięczenia Reicherom Anielę Urbanowiczową – wnuczkę Henryka Reichera, współzałożycielkę warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, zaangażowaną w działania ekumeniczne i dialog polsko-niemiecki. We wspomnieniach redaktorek i redaktorów pozostało jeszcze „mieszkanie Urbanowiczowej przy Nowym Świecie” – adres pani Anieli, który był środowiskową „metą” w stolicy od 1956 r. przez kolejne cztery dekady.

Dom przy Kolejowej

Henryk Reicher, kiedy przyjechał do Sosnowca, miał 38 lat. Był 1859 r. – w linii Kolei Warszawsko- -Wiedeńskiej właśnie połączono miejscowość Ząbkowice (dziś dzielnica Dąbrowy Górniczej) z wsią Maczki (obecnie dzielnica Sosnowca), skąd z Imperium Rosyjskiego można było dojechać koleją do Katowic w Królestwie Prus. W tym samym roku przedsiębiorcy urodziło się czwarte dziecko, a drugi syn – Stanisław, późniejszy ojciec Anieli.

Licząca ponad 300 km linia kolejowa, najdłuższa z projektowanych wówczas w Europie, na tym odcinku przebiegała w bliskim sąsiedztwie Cesarstwa Austrii, którego terytorium rozpoczynało się po drugiej stronie granicznej Białej Przemszy. W ten sposób wieś Sosnowiec położona w szczerym polu, ale w bliskim sąsiedztwie trzech granic nabrała znaczenia strategicznego dla handlu i przemysłu. Henryk Reicher, którego w dokumencie ślubnym z 1851 r. określano zaledwie subiektem kupieckim, dzięki stworzonej przez siebie rodzinnej firmie spedycyjnej Reicher & Co zgromadził imponujący majątek. Stanisław Reicher w 1883 r. założył ze wspólnikami pierwszą w Królestwie Polskim fabrykę parafiny i cerezyny „Radocha”, gdzie produkowano m.in. świece do oświetlania wagonów kolejowych. Posiadane udziały Towarzystwa Górniczo-Przemysłowego „Saturn” czyniły go współzałożycielem kopalń Saturn i Jowisz oraz cementowni.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się