fbpx
Ilona Klimek-Gabryś listopad 2018

Krupówki stają się

Krupówki niczym Schulzowska Ulica Krokodyla? Takie porównanie może budzić sprzeciw: Krupówki to przecież siedlisko chaosu, komercji, miejsce, którym gardzi tzw. prawdziwy turysta.

Artykuł z numeru

Polskie Mistrzynie

Polskie Mistrzynie

Tymczasem autorzy znani już z Serii „Zakopiańska” decydują się na tę metaforę i konsekwentnie za nią podążają.

Szpilka i Mazik prowadzą tekstowy dwugłos i opowiadają o Krupówkach rozumianych w kategorii wydarzeniowości. Przyjęcie takiej perspektywy sprawia, że nie sposób prowadzić chronologicznej narracji. Autorzy więc dialogują ze sobą, zmieniając punkt widzenia, czasem się spotykają, innym razem rozmijają. Wyznaczają co prawda początek najważniejszej zakopiańskiej ulicy, datowany na 1870 r., lecz traktują go raczej w kategoriach symbolicznych. To moment połączenia ścieżką, której przebieg do dziś nie został dokładnie odtworzony, Nawsia (okolic Starego Kościoła) z przemysłowymi Kuźnicami. Szpilka i Mazik znakomicie pokazują, że nasze utyskiwania dotyczące Krupówek nie są nowe, gdyż początek chaotycznych działań na tej ulicy sięga czasów odzyskania przez Polskę niepodległości, gdy do alpejskiego stylu zostały włączone styl dworkowy i modernizm.

Autorzy jako klucz umożliwiający porównanie Krupówek do Ulicy Krokodylej traktują nieustające stawanie się. Dzięki swojej dziejącej się postaci, tworzącej hybrydę różnych stylów, ulica ta stanowi miejsce dla każdego, nie objawiają się tam żadne wielkie różnice społeczne. To dlatego sylwester w Zakopanem gromadzi dziesiątki tysięcy osób. I choć można dostrzegać w tym rozkład, to przecież tak naprawdę na Ulicy Krokodylej jest on tylko chwilowym kryzysem, z którego zrodzi się coś nowego.

_

Piotr Mazik, Kuba Szpilka

Krupówki

Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2018, s. 168