Linie tęsknoty
Tęsknota wyrasta z braku, a jej miarą jest odległość. Zarówno ta liczona w kilometrach, jak i ta odmierzana wskazówką zegara. Z jednej strony „tęsknię” za tym, co odległe – przeszłe, minione, utracone (za oponkami serowymi Babci, czyli za smakiem dzieciństwa, za nieżyjącą, ale wciąż bliską mi osobą), z drugiej – za tym, co (choć częściej jednak „za kimś, kto” czy „do kogoś, kto” jest mi drogi) znajduje się w tym samym czasie w pewnym oddaleniu (tęsknię do Ciebie, bo dzieli nas dystans np. 6524 km).