fbpx
źródło: polona.pl
Krzysztof Wołodźko grudzień 2021

Księgi, szkice, pokolenia

Rok Norwidowski to spotkanie z artystą, którego losy wiele mówią o perypetiach polskiej inteligencji. Czas ten pomaga dostrzec jego wagę dla naszej kultury, dobrze oddaną w przewrotnych słowach Wisławy Szymborskiej o ludziach skazanych „na ciężkie norwidy”

Artykuł z numeru

Przyjemność w czasie niepokoju

Czy był ciemny, czyli trudny do pojęcia? Czy był tylko biedny i samotny? Jakie było jego chrześcijaństwo, a jaka myśl obywatelska? Kim był Cyprian Kamil Norwid, nie tylko jako poeta i dramaturg? W poświęconym mu roku 2021 miałem okazję prowadzić w Polskim Radio 24 audycję Vademecum Norwidowskie. Z jednej strony przypominała ona nieco atmosferę wykładów monograficznych, które zwykle gromadzą studentki i studentów żywo zainteresowanych poszczególnym zagadnieniem. Z drugiej – były to rozmowy, które miały przenieść Norwida ze świata wtajemniczonych do świata laików, rozjaśnić jego obraz, przypomnieć treść i kontekst skojarzeń, na których zwykle operuje nasza powszechna kulturowa pamięć.

Trudno wszak zaprzeczyć, że – nie tylko w tej kwestii – istnieje nieusuwalna stopniowalność. Najpierw treści akademickie, pogłębiona wiedza pasjonatów i pasjonatek postaci i twórczości Norwida, przekaz instytucji kultury. Następnie inteligencka opowieść o autorze Mojej piosnki, zbudowana z biograficznych faktów i artystycznych artefaktów, kulturowych skojarzeń i publicystycznych opinii dotyczących artysty. Aż po materię najszerszą, w której jest on najpewniej poetą szacownym, czwartym wieszczem, znanym z patetycznych uwag o ojczyźnie, będącej wielkim, zbiorowym obowiązkiem, i z gorzkich napomknięć, że Polska to kraj, w którym „każdy-czyn” za wcześnie wschodzi, a „książka-każda” za późno. I z tego, że źle skończył w podparyskim Domu św. Kazimierza.

Vademecum Norwidowskim miałem okazję rozmawiać także z autorkami i autorami publikacji wydanych w  roku Norwidowskim. Zanim na nich skupimy całą uwagę, warto wspomnieć o książkach, które nie ukazały się drukiem, gdy pod koniec października oddawałem tekst do redakcji miesięcznika „Znak”. Pierwsza z nich to nowa edycja Pism wybranych Norwida. Od kilku lat pracują nad nią Wiesław Rzońca i Karol Samsel. Państwowy Instytut Wydawniczy we wrześniu zapowiedział, że rzecz ukaże się do końca grudnia 2021 r. Jak wyjaśniał Samsel w Vademecum Norwidowskim, zapowiadana edycja oprze się na pracy źródłowej Juliusza Wiktora Gomulickiego. Badacze zaproponowali nową selekcję tekstów z  Pism wybranych: miejsce dramatów Krakus i Wanda zajmą utwory znacznie słabiej znane  – jednoaktówki Norwida i  jego dramat Zwolon, zainscenizowany po raz pierwszy w 1981 r. przez Krystynę Skuszankę-Krasowską. Poszczególne tomy Pism…, czyli Wiersze, Poematy, Dramaty, Proza, Listy, opatrzone zostały nowymi komentarzami i obszernymi posłowiami.

Druga z książek, która najprawdopodobniej ukaże się w listopadzie tego roku, to Norwid  – interpretacje, praca zbiorowa pod redakcją Tomasza Korpysza. Znajdziemy w niej artykuł Władysława Stróżewskiego o Norwidzie, Platonie i Chopinie, Piotra Chlebowskiego o wierszu Marionetki („Zapomnieć ludzi, a bywać u osób / – Krawat mieć ślicznie zapięty…”) czy tekst Grażyny Halkiewicz-Sojak Pożegnanie Adamowego ducha w Norwidowskich wierszach.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się