fbpx
fot. Wydawnictwo Współbycie
Karol Kleczka czerwiec 2024

Parenting stanu wyjątkowego

„Być może te wszystkie stronice wypełniane listem do ciebie nie są niczym innym niż podarunkiem w formie czegoś, co sama chciałam dostać – słów umożliwiających podróż poprzez genealogie różnicy. (…) Mapą, która przybliży cię ku innym możliwym światom” – pisze do córki Julietta Singh w przepełnionym emocjami eseju o macierzyństwie w kończącym się świecie.

Artykuł z numeru

Jak żyć w ciałopozytywnym świecie

Autorka przywołuje tradycję epistolarnych manifestów, w których dziecko jest pośrednim adresatem. Pisząc do kilkuletniej córki, czyni z niej zwierciadło, w którym odbijają się jej własne lęki, marzenia i pytania. Jest śniadą matką w białym społeczeństwie, więc opowiada historię rasowej przemocy, wstydu pochodzenia i politycznej walki. To matka rebeliantka, a prowadzona przez nią rewolucja ma służyć „życiu jako takiemu” – macierzyństwo nie jest tu zawężone do relacji prywatnej, lecz staje się postawą publicznej troski o całą ludzkość.

Macierzyństwo ma być strategią przetrwania w świecie pełnym przemocy i naznaczonym środowiskową katastrofą. Singh jako matka bierze na siebie obowiązek opowiedzenia córce historii inaczej, w niebiały sposób, bo z tych „innych historii możemy się nauczyć, jak dalej żyć”. Miejscami głos autorki uderza w dość pompatyczne tony, bo też tematyka jest jak najpoważniejsza.

To książka wielowątkowa i intelektualnie pobudzająca, ale zostawia czytelnika – zwłaszcza rodzica – z pytaniem: gdzie sięga granica wolności, którą matka daje dziecku? „By ocalić siebie, musisz się ze mną rozdzielić, rozłamać, bo porzucając mnie, ocalisz nas obie” – podkreśla Singh, ale na ile radykalne przełomy sama przyjmie? Na to odpowie już córka. 


Julietta Singh Przełomy tłum. Aleksandra Szymczyk, Wydawnictwo Współbycie, Warszawa 2024, s. 176