fbpx
z o. Jackiem Salijem OP rozmawia Michał Bardel, Adam Workowski styczeń 2007

Zawsze jest trzecie wyjście

Prawda o Bożej Opatrzności jest taka, że swoją opiekę nad nami Bóg sprawuje jako nad takimi, jakimi nas stworzył, a stworzył nas istotami rozumnymi, zdolnymi do wzajemnej solidarności, zdolnymi do podjęcia odpowiedzialności zarówno za siebie, jak i za innych

Artykuł z numeru

Czy Pan Bóg sprowadza deszcz?

O. JACEK SALIJ: Kiedy myślę o Opatrzności, przypomina mi się najpierw, zapisana przez Ksenofonta, piękna rozmowa Sokratesa na temat bogów. Sokrates krok po kroku pokazuje Eutydemowi, że my, ludzie, jesteśmy przedmiotem szczególnej życzliwości i opieki ze strony  bogów. Z kolei Platon był tak głęboko przekonany o związku wiary w sprawowaną przez bogów opatrzność z naszym postępowaniem, że całą X księgę Praw poświęcił wywodowi, iż tylko ludzie wierzący w opatrzność mogą być dobrymi obywatelami. Zastanawiał się nawet, jaką karę należałoby wymierzać tym, „którzy nie wierzą w istnienie bogów, albo odbierają im pieczę nad światem, albo uważają ich za przekupnych” i ofiarami usiłują uczynić ich wyrozumiałymi dla swoich przestępstw.

Głęboki dialog O opatrzności napisał Seneka, współczesny apostołom, choć z chrześcijaństwem chyba jednak się nie zetknął – ale on nie był Grekiem. Już w erze chrześcijańskiej, znaczną część trzeciej enneady poświęcił opatrzności Plotyn. Podejmuje tam m.in. temat naszej współpracy z opatrznością – „z niebezpieczeństw wojny wybawia męstwo, a nie modlitwa”. Plotyn mocno podkreślał, że mądre zdawanie się na opatrzność polega na tym, że nie zaniedbujemy tego, co do nas należy.

Biblijny język hebrajski nie znał wyrazu „opatrzność”, choć prawda ta jest w Biblii dobrze znana. Wyraz „opatrzność” (pronoia) pojawia się dopiero w greckiej części Starego Testamentu, mianowicie w Księdze Mądrości. To właśnie Grecy znaleźli wyraz na określenie tej prawdy i wiele mądrych rzeczy na jej temat umieli powiedzieć.

Zanim podejmę Pana pytanie, dwa słowa o biblijnej nauce na temat tej prawdy. Otóż Opatrzność – uczy Biblia – to władza i opieka Boża nad wszystkim, co istnieje, a dlatego nad wszystkim, bo wszystko przez Boga zostało stworzone. „Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? – Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko, wszystkie je woła po imieniu. Spod takiej potęgi i olbrzymiej siły nikt się nie uchyli” (Iz  40, 26).

Zarazem ta władza Boga nad wszystkim jest pełna czułości wobec swojego stworzenia, zwłaszcza w stosunku do człowieka: „Nad wszystkim masz litość, bo wszystko w Twej mocy, i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili. Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś, bo gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił” (Mdr 11,23n).

Owszem, dopuszcza na nas Boża opatrzność różne złe przygody, niekiedy jednak już na tym świecie możemy się przekonać, że było to dla naszego dobra. I tak na przykład Józef  tłumaczy przerażonym braciom, że Bóg posłużył się krzywdą, jaką mu wyrządzili, dla ich ocalenia: „Nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, żeście mnie sprzedali. Bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami” (Rdz 45,5).

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się