fbpx
Michał Bardel kwiecień 2008

Dramat Messiusa, czyli o ulicach żywych i ulicach umarłych

Miasto zakładane na planie etruskim rozbudowywano wokół skrzyżowania dwóch głównych arterii: biegnącej z północy na południe cardo i wyznaczającego kierunek wschód-zachód decumanus. Orientacje pionowa i pozioma symbolizują dwa wymiary władzy królewskiej: król panuje nie tylko nad żywymi – jest także pośrednikiem między światem bogów i światem zmarłych.

Artykuł z numeru

Dzieci Boże z probówki. Chrześcijanie wobec in vitro

Mit założycielski Rzymu opowiada o świętym kręgu wytyczonym przez Romulusa za pomocą pługu zaprzężonego w śnieżnobiałą krowę i takiegoż byka. Krąg ów, z łacińska orbe, da nazwę miastu właściwemu (urbs). W jego granicach obywatel rzymski powinien czuć się bezpiecznie niczym w świątyni. Bo istotnie Rzym w swoich ścisłych granicach wyznaczonych przez pomerium, świętą opaskę miasta, to nie tylko umowny obszar w zakolu Tybru: to miejsce nadprzyrodzonej opieki bogów, w którym mają oni swoje świątynie, w którym mieszka król, w którym nie wolno grzebać zmarłych i do którego wstępu nie mają zbrojne legiony. Pomerium – które w IV wieku przed Chr. wzmocni mur niesłusznie przypisywany Serwiuszowi Tulliuszowi – oddziela wyraźnie dwa elementy starożytnego życia: Urbs Romana i Ager Romanus: miasto i wieś rzymską.

Choć przekroczenie tej mitycznej granicy stanowi, jak wkrótce zobaczymy, przejście do zupełnie innego świata, miasto i wieś rzymska to organizmy ściśle ze sobą współżyjące. Oczywistym, choć nie jedynym, aspektem tego współżycia jest zasilanie miasta w produkty rolne i surowce naturalne. Trzeba pamiętać, że podmiejskie wsie otaczające Rzym, choć nie ucierpiały tak dotkliwie jak wieś północnoitalska podczas wojny z Hannibalem, mimo reformy Grakchusa z 133 roku przed Chr. przeżywały niemal nieustanny kryzys. Wieloletnie zaniedbania w polityce agrarnej zmuszały okołorzymskich rolników do odstępowania działek bogatym miejskim patrycjuszom, którzy – połączywszy kilka areałów w jedną posiadłość – wystawiali sobie potężne wille i pałace. Uciekali do nich chętnie od zgiełku wielkiego miasta. W ten sposób – już w II wieku przed Chr., kiedy to powstał traktat Katona O gospodarstwie wiejskim – najbliższa okolica Rzymu z typowej wiejskiej zabudowy zaczęła przekształcać się w imponujące centrum wypoczynkowe, gdzie produkcja rolna miała charakter niemal wyłącznie snobistyczno-hobbystyczny: skoro bogaty mieszczanin miał już swój pałac, chciał mieć także swoje sady owocowe i wino własnej produkcji, nawet jeśli te same produkty taniej byłoby mu zakupić na miejskim targowisku.

Legendarny założyciel miasta nie zapomniał wszakże i o tym, by tu i ówdzie na moment podnieść lemiesz. W miejscach, gdzie pług odrywał się od ziemi, miały stanąć cztery bramy miejskie. Nie ma wielkiej przesady w powiedzeniu, że w starożytnej urbanistyce rzymskiej ulice poprzedziły miasta. Miasto zakładane na planie etruskim rozbudowywano bowiem wokół skrzyżowania dwóch głównych arterii: biegnącej z północy na południe cardo i wyznaczającego kierunek wschód-zachód decumanus. Orientacje pionowa i pozioma symbolizują dwa wymiary władzy królewskiej: król panuje nie tylko nad żywymi – jest także pośrednikiem między światem bogów i światem zmarłych. Rzecz jasna wytyczenie głównych dróg całkowicie zgodnie z kierunkami świata musiało pozostać w większości przypadków czystą teorią – naturalny układ terenu, sąsiadujące wsie i miasta, wreszcie także względy zdrowotne wymuszały pewne mniejsze lub większe odstępstwa od mitycznych zasad. W praktyce chyba tylko te z miast, które wyrosły z wcześniejszych obozów wojskowych, mogą się poszczycić wyraźnym układem krzyżowym. Dziś stosunkowo łatwo odnaleźć cardo i decumanus starożytnej Ostii. Jeszcze mniej trudu będzie nas kosztowało rozczytanie planu Herkulanum – w odsłoniętej części miasta spacerujemy wyłącznie po trzech arteriach północnopołudniowych i dwóch wschodniozachodnich. Bo też w miarę rozwoju miasta nowe skrzyżowania dróg wyznaczały kolejne „centralne” miejsca. W starożytnych Pompejach najstarsze cardo stanowiła dzisiejsza ulica Rynkowa (wraz ze swoim przedłużeniem, ulicą Szkół), pierwsze decumanus zaś ulica Obfitości. Z czasem pojawiły się dwie nowe arterie, o wiele szersze i wygodniejsze: ulica Stabiańska i – nieco węższa – Nolańska, wyznaczające nowe serce miasta.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się