fbpx
Fot. Jan Graczynski / East News
z Janem Rylkem rozmawia Katarzyna Pawlicka lipiec-sierpień 2020

Powalczmy o naszą okolicę

Wciąż obowiązuje u nas model myślenia o mieście jako maszynie, w którym najważniejsze są samochód i ulica. Płacimy za to ogromnym zanieczyszczeniem powietrza. Potrzebujemy dziś mądrzejszego projektowania i obywatelskiej partycypacji.

Artykuł z numeru

Przystanek: miasto

Przystanek: miasto

W książce Stolica pokazuje Pan za pomocą archiwalnych fotografii i obrazów, jaką ewolucję przechodziła na przestrzeni lat Warszawa. Które wydarzenia historyczne miały największy wpływ na zmiany w jej zabudowie?

Warszawa zaczęła zyskiwać rangę stolicy, gdy przybyła do niej królowa Bona. Wraz z jej przyjazdem i napływem włoskiej kultury do Polski miasta zaczęły nabierać europejskiego sznytu. August II Sas zlecił projekt Osi Saskiej, a kształt miasta podporządkował sytuacji politycznej i stałej obecności wojska. Jego ideę próbował kontynuować Stanisław August Poniatowski, ale po pierwszym rozbiorze zrezygnował i zamknął się w swoim łazienkowskim anturażu. W międzyczasie w wyniku sporu Lubomirskiego z Sobieskim o panowanie nad Warszawą ukształtował się mniej więcej współczesny układ stolicy, która została otoczona tzw. okopami Lubomirskiego, mającymi chronić ludność przed „morową zarazą”, czyli szerzącą się w tym czasie epidemią dżumy. Później wał wykorzystano oczywiście do celów militarnych. Następnie, w XIX w. Rosjanie zmienili Warszawę w miasto garnizonowe. Dzięki rosyjskiemu gen. Sokratesowi Starynkiewiczowi, który w 1875 r. objął stanowisko p.o. prezydenta miasta, powstały wodociągi. Przedstawiciel zaborcy, generał i inżynier, widząc, jak gwałtowny jest przyrost liczby mieszkańców, postawił sobie za cel likwidację ścieków ulicznych w Warszawie. Sprowadzono też ogrodników z Bułgarii, by uprawiali, potrzebne dla wojska, warzywa. Warszawa do dziś jest zresztą zagłębiem owocowo-warzywnym.

Tuż przed I wojną światową miasto było bardzo gęsto zaludnione, a grunty warszawskie były najdroższe w  Europie. W  promieniu 30 km od granicy miasta nie wolno było stawiać murowanych budynków, a nawet samych fundamentów oraz betonowych grobów. Chodziło o to, by wróg chcący ostrzelać miasto nie miał gdzie się schować. Cały ten pas był zresztą bardzo zaniedbany.

Kto mieszkał wówczas na obrzeżach miasta?

Pierścień wokół Warszawy zamieszkiwali w  dużej mierze ludzie usunięci z miasta.

Aż do I wojny światowej obowiązywał bowiem system carski, zgodnie z którym prostytutki, złodziei czy innych rzezimieszków skazywano na banicję. Ci, którzy byli na bakier z prawem, dostawali pieczątkę z zakazem wstępu do miasta.

Być może jakimś pokłosiem tego był fakt, że gangi działające w okresie transformacji ustrojowej powstały właśnie na obrzeżach stolicy: w Pruszkowie czy Wołominie.

W okresie międzywojennym zaprojektowano tzw. Warszawę funkcjonalną na podstawie systemu linii kolejowych. Oddzielono dzielnice przemysłowe od dzielnic mieszkalnych i usprawniono komunikację. Podczas II wojny światowej Warszawa została doszczętnie zniszczona, a pierwsze plany odbudowy powstały w latach 40. Później poza Pałacem Kultury i zapoczątkowanym przez niego systemem wysokościowej Warszawy projektów już w  zasadzie nie sporządzano.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się