fbpx
fot. Robert Perry/Getty Images
fot. Robert Perry/Getty Images
Michał Zabdyr-Jamróz, Jan Piotr Cieślak czerwiec 2025

Trump 2.0

Donalda Trumpa do władzy wyniosła osobliwa koalicja: socjalnych nacjonalistów MAGA, teokratycznych neoliberałów od Projektu 2025 i technooligarchów spod znaku Ciemnego Oświecenia. Nie przypadkiem wspierają oni jego strategię zaczerpniętą z „Ojca chrzestnego”.

Artykuł z numeru

Nie jesteś swoją diagnozą

Dzisiejszy Donald J. Trump jest inny niż ten sprzed ośmiu lat. Inna jest Ameryka, nad którą władzę przejął. I inna jest koalicja, która wyniosła go do władzy. Druga kadencja Trumpa to nie tylko on sam – z jego osobowością, pomy­słami i meto­dami – ale to pewien projekt polityczny: Trump 2.0. Jest rezultatem koniunkcji wieloletnich procesów polityczno­‑ekonomicznych i koalicji stronnictw, którą te procesy zrodziły. A koalicja ta składa się z trzech głównych filarów.

MAGA, Heritage i s-ka oraz technooligarchowie

Pierwszym filarem jest MAGA, czyli nacjonalistyczno-populistyczny ruch społeczny i rdzeń elektoratu Trumpa. Zarządza nim Steve Bannon jako narracyjny strateg i globalny koordynator alt-prawicowej między­narodówki. Bannonowi przypisuje się talent w używaniu i łączeniu nowych strategii masowej mobilizacji i dezinformacji: manipulowania użytkownikami mediów społecznościowych (afera Cambridge Analytica) oraz politycznej kooptacji apartyjnych ruchów społecznych (np. środowiska manosfery, tzw. Gamergate).

Ideologia MAGA ma rdzeń w tzw. palingenetycznym nacjonalizmie, czyli rewolucyjnym narodowym odrodzeniu: Make America Great Again, „Uczyńmy Amerykę Znów Wielką”.

Jest eklektyczna i amorficzna, ale ostatecznie – jak w innych podobnych ruchach – kluczowy jest tu nie program, lecz charyzmatyczny przywódca.

To on otrzymał mandat niebios na ratowanie ojczyzny – w nim nale­­ży pokładać wiarę. Stąd MAGA ma charakter kultu osobowości i coraz wyraźniej służy zarządzaniu i mobilizacji mas. Dlatego Bannon jest skazany na Trumpa (nawet gdy łamie populistyczne obietnice MAGA) i dlatego liczy na jego kolejne kadencje (bo to wódz jest istotą ruchu).

Drugim filarem jest Heritage i spółka – czyli prawica neo­libe­ralno­‑ultrakonserwatywna. Istnieją­­ca od 1973 r. Fundacja Heri­tage (ang. dziedzictwo) opracowała faktyczny program polityczny Trumpa, słynny „Projekt 2025”. Jest czołowym, ale oczywiście nie jedynym z gęstej sieci wpływowych konserwatywnych think tanków. To środowisko, choć ma różne odcienie, posiada bardzo spójny program: obrona „systemu zysków” (prymatu interesu udziałowców), deregulacja, prywatyzacja, komercjalizacja, niskie podatki dla bogatych oraz walka z aborcją i LGBT+. Ten koalicjant zapewnia sporo kapitału, przede wszystkim zaś jest zapleczem programowym i kadrowym: prawniczo­‑biurokra­­tycznym.

Co znamienne, Heritage i s-ka stara się działać „pod radarem” opinii publicznej. Jej strategia to administracyjno­‑prawny marsz przez instytucje – drobnymi krokami, bez rozgłosu, ale systematycznie i wielotorowo. Lansuje prawomyślnych polityków i sędziów, przygotowuje legislacyjne i doktrynalne gotowce. Przekształca prawo nie tylko w głosowaniach czy wyborach, lecz też przez pozwy i precedensowe orzecznictwo. Dzięki nim system prawny USA przestał karać przestępstwa gospodarcze i korupcję polityczną, tolerował nieuczciwą konkurencję i technologiczne megamonopole.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się