Od czego zaczynasz pracę nad nowym projektem?
Niezależnie od skali zawsze zaczynam od dużego researchu. Najbardziej lubię dwa momenty w pracy dziennikarskiej, czyli to, co dzieje się „przed” – np. coraz lepsze poznawanie bohatera rozmowy, oraz to, co następuje „po” – w przypadku radia jest to efekt montażu.
Jaką dałabyś radę debiutantowi / debiutantce w Twojej branży?
Żeby szczerze rozważyć powody, dla których chce się pracować jako dziennikarz. Czy chodzi o własną popularność, czy o dowiedzenie się czegoś o świecie i o ludziach? Jeśli motywuje nas to pierwsze, to łatwo wpaść w dziurę frustracji. Często także mówię młodszym koleżankom i kolegom, że radio jest takie, jakie ich życie poza radiem. Dlatego ostrzegam przed wrzucaniem się tylko w wir pracy; trzeba mieć też czas na książki, na pójście do muzeum, rozmowy z przyjaciółmi. To potem słychać na antenie.
Jacy są bohaterowie Twojego życia codziennego?
Poza moimi dziećmi i moim partnerem nie są to bohaterowie ludzcy. Pies był przez nas świadomie adoptowany. Natomiast kot wybrał nas sam – przebywał w naszym budynku, zanim się wprowadziliśmy. Dzisiaj to on uważa nas za swoją własność i nami rządzi.
Gdybyś nie była tym, kim jesteś, byłabyś?
Nie ma takiej wersji mnie. Jedynie chciałabym sprawdzić, jak to jest posiadać nieograniczone środki finansowe. Czy wtedy rzeczywiście maksymalnie korzystałabym z życia, czy jednak bogactwo wcale na to nie pozwala?
Jak sobie radzisz ze skłonnością do prokrastynacji i leniuchowania?
Posiadam tę skłonność w stopniu najwyższym, wszystko przeciągam do ostatniej chwili. Stojąc na czele dużej redakcji, musiałam sobie z tym poradzić. Teraz tydzień pracy kończę zrobieniem spisu wszystkiego, co zostało rozpoczęte, niedokończone i pozostaje do wykonania. Ta kartka to mapa na kolejne dni.
Nieoczywisty film, który chętnie polecasz.
Do widzenia, do jutra ze Zbigniewem Cybulskim. Kiedy po latach obejrzałam go z córką, a ona nie znudziła się i nie zagłębiła w telefonie, czułam szczerą satysfakcję.
Którego autora / którą autorkę chciałabyś przywrócić do życia, by opisał / opisała współczesność?
Zdecydowanie Gombrowicza, to dla mnie najważniejszy pisarz. Nie był człowiekiem „przysiadalnym”, ale niezwykle trafnie antycypował sprawy, które dzisiaj są dyskutowane. Chętnie bym się z panem Witoldem spotkała, choć wiem, że bywał mizoginem.
Co Cię onieśmiela?
Jak wiele osób pracujących w zawodach wymagających kontaktu z ludźmi jestem chodzącym paradoksem. Z natury jestem nieśmiała, a robię rzeczy temu przeczące. Nie onieśmiela mnie przemawianie przed salą pełną ludzi. Potrafię jednak wstydzić się wejść na pocztę lub kupić sobie napój, kiedy jestem spragniona.
Jaką umiejętność chciałabyś jeszcze w życiu zdobyć?
Zdobywanie nowych umiejętności to podstawa. Nie akceptuję dwóch haseł, które często słyszę w Trójce, czyli: „robimy tak, bo zawsze tak było” albo „kiedyś było lepiej”.