fbpx
Iwona Boruszkowska kwiecień 2019

„Samotność jest cała piaszczysta”

Książkowe Klimaty oddały w ręce czytelników ostatnią, opublikowaną już po śmierci książkę rumuńskiego pisarza, rówieśnika Ciorana i Eliadego – Maxa Blechera (1909–1938).

Artykuł z numeru

Samo dobro

Samo dobro

Rozświetlona jama to „dziennik sanatoryjny”, zapis doświadczenia choroby oparty w dużej mierze na osobistych przeżyciach unieruchomionego przez gruźlicę kręgosłupa autora, nie tylko odsłaniająca przed czytelnikiem niezwykłą wrażliwość i uważność względem świata zewnętrznego i własnego ciała, ale także uświadamiająca nam własną znikomość. Ta książka każe oglądać sny, uczucia, myśli, uruchamiać wyobraźnię, bawić się językiem. Fantazja odgrywa tu rolę elementu ocalającego od samotności w chorobie, oswajającego grozę zbliżającej się śmierci. Dzięki niej nicość można nazwać „wrażliwą”. Oniryczne wizje i surrealistyczne wycieczki języka łączą się z zapisem doświadczenia Blechera, odartym z fikcji, różne konwencje zostają połączone ze sobą, mogą współistnieć, bo jak twierdzi autor – „śnić i przeżywać to jedno i to samo”. Bohater nie tylko przygląda się wnikliwie swojej chorobie, ciału, podgląda działający wadliwie organizm, ale też obnaża przed nami najskrytsze tajemnice bólu – fizycznego i psychicznego.

A wszystko to we wspaniałej, poetyckiej i nieoczywistej frazie – dawno nic tak nie zachwycało językowo (dzięki tłumaczce Joannie Kornaś-Warwas filozoficzno-poetyckie wynurzenia Blechera brzmią po polsku nadzwyczaj dobrze). Jedno z najcudowniejszych literackich olśnień w czasach, gdy „chwile naszego życia znaczą tyle, co garść popiołu”.

_

Max Blecher

Rozświetlona jama. Dziennik sanatoryjny

tłum. Joanna Kornaś-Warwas, Wydawnictwo Książkowe Klimaty, Wrocław 2018, s. 200