fbpx
Agnieszka Dziedzic lipiec-sierpień 2020

Przestrzeń wielokrotnej koniunkcji

W dobie coraz bardziej czarno-białych tekstów publicystycznych eseistka Anna Sobolewska pokazuje, jak wielką moc wciąż ma dobrze napisany felieton, który nie rości sobie pretensji do bycia prawdą ostateczną ani nieomylnym sądem.

Artykuł z numeru

Przystanek: miasto

Przystanek: miasto

Mistykę i mistyfikacje tworzą felietony Anny Sobolewskiej z lat 2008–2017. Większość z nich była drukowana w miesięczniku „Charaktery”, ale pojawiają się i te dotąd niepublikowane. Całość uporządkowano w siedmiu rozdziałach posegregowanych bardziej tematycznie niż chronologicznie, choć nie ma co przywiązywać się i do tego podziału. Podczas lektury jednego, dwóch, kilku tekstów doświadcza się lekkości formy, celności spostrzeżeń, kondensacji myśli i niewymuszonego humoru – słowem: wszystkiego, co w felietonie najlepsze i najbardziej pożądane.

Dopiero po zapoznaniu się z kolejnymi kilkunastoma fragmentami można zauważyć, że prawie wszystkie przenika jedna myśl. Nie powracający motyw, nie wspólny mianownik. Ale właśnie koncepcja, która oświetla niczym intensywne, ciepłe światło – to głęboko kontemplacyjne, niemal panteistyczne podejście autorki.

Zbiór otwiera Hotel Polonia, który właściwe powinien znaleźć się na końcu i pełnić funkcję epilogu. Jednak zastosowanie chwytu „na opak” jest tu szczególnie wymowne – uzmysławia, że otaczający świat znalazł się już w stanie wyjątkowym, a dotychczasowe strategie przestają działać. Sobolewska wprowadza więc zmianę na poziomie komunikacji – sięga po język wyostrzony niezgodą i obciążony rozgoryczeniem, aby stopniowo powrócić do charakterystycznego dla siebie sposobu opisu doświadczeń wewnętrznych, z naczelnym miejscem na kontemplację delikatności, niedoskonałości i ulotności. Hotel Polonia od kolejnych rozdziałów różni się także bezpośrednim odniesieniem do aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. Jak pisała autorka we wstępie do książki: „Język opisu doświadczeń wewnętrznych, który mi dobrze służył zarówno w felietonach, jak i tekstach krytycznoliterackich, przestał być użyteczny w konfrontacji ze złem politycznym”. Najważniejsze przesłanie tej części Mistyki… mieści się w konkluzji, że żyjemy w epoce antyoświeceniowej: „Racjonalność nie jest już wartością – jak to było od starożytności do XX w. – ale jedną z opcji”.

Cuda powszednie i Miejsca magiczne traktują o przypadkach, szczęśliwych zbiegach okoliczności albo pechu, przeznaczeniu, przypominających się po latach snach, czyli wszystkich tych momentach kiedy pruje się tkanina rzeczywistości i – przy odpowiedniej uważności – objawia się na chwilę jej podszewka.

Nieutulona zgoda i Rodzina człowiecza uzupełniają się, tworząc dyptyk przedstawiający człowieka zmagającego się z upływem czasu, przemijaniem czy fenomenem śmierci, a także kontemplującego piękno przyrody, zachwycającego się innymi ludźmi i stworzeniami, nawet niepozorną ćmą. Nie zawsze jednak Sobolewska widzi tylko te jasne strony – czasem zatrzymuje się przy naszych wadach, jak polska wsobność czy nieżyczliwość bez powodu. Na kartach książki często pojawiają się najbliżsi autorki – dodający otuchy mąż Tadek, rezolutna córka Cela czy Stary Kot. „Rodzina człowiecza” to pojęcie niezwykle pojemne, przestrzeń przewidziana dla wszelkich żyjących istot.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się