fbpx
Przemysław Chudzik luty 2020

Geozofia a rzeczywistość niebytu

Pierwszą miłością Michała Milczarka były mapy i przedstawione na nich symboliczne barwy tajgi i tundry.

Artykuł z numeru

My, rodzice osób LGBT+

My, rodzice osób LGBT+

Autora kształtowały radziecki atlas oraz zamiłowanie do filozofii, więc gdy dorósł, ruszył w podróż na poszukiwanie czystej geografii i granic bytu.

Milczarek prezentuje geograficzne ekstrema Rosji: Kamczatkę, Jakucję (Kołymę), Workutę, zasnute dymem ujście Jeniseju czy wielkopolskie Cieśle Małe – najdalej na zachód wysunięty kraniec Imperium Rosyjskiego; jest również Ewenkia – geograficzne serce Syberii. Rozważania Milczarka to także ekstrema ludzkiej natury. Nie da się odwiedzić Kołymy, Workuty i Norylska, by nie wspomnieć o łagrach i sowieckich zbrodniach. Autor mówi wprost, że jeśli cokolwiek zostało tam zbudowane, to na ludzkich kościach.

Rosję kocha i nienawidzi i nie analizuje jej na zimno. Przytaczane spostrzeżenia są sugestywne i przesycone emocjami. Filozoficzne dywagacje na temat sedna geografii lub istoty oraz granic bytu i niebytu mają charakter raczej żarliwego monologu niż akademickich refleksji. Nie brakuje ironii, czarnego humoru ani wulgaryzmów. Znajdzie się miejsce dla opisów halucynacji i narkotycznych skojarzeń.

Donikąd czyta się jak powieść drogi, w której subiektywna i frenetyczna narracja czasem więcej mówi o pesymizmie poznawczym oraz rozgorączkowanej wyobraźni autora niż o Syberii. Szczęśliwie stoi za tym nie tylko chęć intrygowania czytelnika, ale też pragnienie, by choć częściowo odczuł rosyjskie szaleństwo, które jest odpowiedzialne za wiele zła i które stale przesuwa granicę między bytem a niebytem.

_

Michał Milczarek

Donikąd. Podróże na skraj Rosji

Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, s. 276