fbpx
Dariusz Rosiak (aut. Klawe Rzeczy)
Dariusz Rosiak (aut. Klawe Rzeczy)
Dariusz Rosiak grudzień 2022

Czy wojna może mieć sens?

Yossarian z „Paragrafu 22” to połączenie Szwejka i Józefa K., ponadczasowy nośnik opozycji opisujących kondycję ludzką w sytuacji bez wyjścia: heroizm i strach, śmieszność i powagę, szaleństwo i mądrość.

Artykuł z numeru

Dobre życie w chaotycznym świecie

Czytaj także

Dariusz Rosiak (aut. Klawe Rzeczy)

Dariusz Rosiak

Igrzyska upokorzenia

Joseph Heller mówił, że podczas służby wojskowej w czasie II wojny światowej nigdy nie spotkał złego oficera, a wśród jego kolegów praktycznie nikt nie kwestionował potrzeby walki z Niemcami. Wszyscy wierzyli, że wojna ma sens, a udział w niej po dobrej stronie to ich zaszczytny obowiązek. Sam Heller stacjonował na Korsyce i wykonał 60 misji bojowych we Włoszech. Po powrocie do domu, odznaczony medalami za odwagę, czuł się jak prawdziwy bohater. 50 lat po wojnie i 30 po napisaniu Paragrafu 22 to odczucie nie minęło – tak przynajmniej twierdził w jednym z wywiadów w 1992 r., chyba że zmyślał.

Dlaczego zatem napisał książkę, której zbiorowym bohaterem jest grupa idiotów, fanatyków, złodziei, oportunistów, kłamców i morderców (czyli armia amerykańska), a wojna to gra o przeżycie prowadzona nie z Niemcami, ale z własnymi dowódcami? Dlaczego uczynił z wojny Amerykanów z Niemcami farsę, a z sarkazmu klucz do opisu kondycji ludzkiej? Dlaczego jego książka krąży nad nami (przynajmniej nade mną krąży) jak natręt w czasie, gdy wszyscy powinniśmy łatwo umieć odróżniać wojnę mądrą od głupiej, prawdziwych bohaterów od zbrodniarzy i awanturników, propagandę od prawdy? W Ukrainie trwa wojna, w której granice dobra i zła łatwiej określić niż w jakiejkolwiek innej.

Czy to nam coś umyka, czy Paragraf 22 zestarzał się albo wyjątkowo nie pasuje do opisu ludzkiego doświadczenia w czasach starcia rosyjskiego bestialstwa z ukraińskim bohaterstwem?

Przez 60 lat od powstania Paragraf 22 triumfował – oto ostateczna wiwisekcja wojny jako bezsensownego i antyludzkiego wymysłu człowieka. Żadna jej wersja nie ma usprawiedliwienia, a jedynym i nieuniknionym skutkiem wojny jest rozszerzanie sfery śmierci i szaleństwa. Czy i teraz, kiedy w Ukrainie łatwo odróżnić heroizm obrońców od brutalności najeźdźców, przygody Yossariana i całej reszty bohaterów Paragrafu 22 mają więc sens?

Łatwo zbyć pytanie o aktualność Paragrafu 22 odpowiedzią filologiczno-historyczną. Heller nie pisał w istocie o II wojnie światowej, tylko o wojnie koreańskiej, a pacyfistyczna interpretacja książki pojawiła się za sprawą młodych Amerykanów protestujących przeciwko konfliktowi w Wietnamie w latach 60. XX w. Autor w kilku miejscach używa ahistorycznych aluzji odnoszących tekst do czasów powojennych, np. komputerów IBM albo podpisywania deklaracji lojalności nieznanych w czasie wojny, za to wziętych żywcem z czasów senatora McCarthy’ego. Początkowo książka cieszyła się umiarkowanym powodzeniem, jej status „wielkiej amerykańskiej powieści” utrwaliły pokolenia boomersów, którzy patrzyli na świat przez pryzmat Wietnamu, ruchu praw obywatelskich i amerykańskich interwencji w latach 70. Na Paragraf 22 powinniśmy zatem spojrzeć jak na satyryczną dystopię, która korzystając z wojennej scenografii i osobistych doświadczeń autora, opisuje chaos, w jaki stoczyć się miała Ameryka w latach 60. i później.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się