fbpx
Agnieszka Rzonca październik 2017

W pewnym wieku, nad morzem

Władcza, trzymająca wszystkich na dystans Rebecca Rubinstein codziennie wybiera się na obiad do restauracji z najpodlejszym jedzeniem w mieście w ramach wymyślnej kary, jaką na siebie nałożyła.

Artykuł z numeru

Geny. Projektowanie czy loteria?

Geny. Projektowanie czy loteria?

Panna Peabody, „anioł okrutnego współczucia”, nieoczekiwanie zaczyna dotrzymywać towarzystwa zgryźliwemu panu Thompsonowi, uprzykrzającemu życie pozostałym pensjonariuszom drobnymi złośliwościami. Jak się wkrótce okaże, ten mizogin w domu pełnym leciwych kobiet ukrywa pewien istotny fakt ze swojego życia. I nawet najbardziej niewidoczne mieszkanki pensjonatu Butler Arms, ciche panny Pihalga, potrafią wprawić wszystkich w zadziwienie – sposobem, w jaki odchodzą z tego świata. Saint Petersburg na Florydzie, tytułowe „słoneczne miasto”, zamieszkane głównie przez emerytów, tętni emocjami. W gruncie rzeczy miłosna historia dwojga młodych: Lindy i Joego, nie buduje tu kontrastu, lecz stanowi wyrafinowane dopełnienie losów pozostałych postaci, wskazując na to, że starość niekoniecznie jest tym, czym mogłaby się z pozoru zdawać. Kamienne pole – druga krótka powieść, która składa się na ten tom – łączy ze Słonecznym miastem nie tylko nadmorski klimat. Jonasz, dziennikarz, który właśnie przeszedł na emeryturę, jedzie ze swoimi dorosłymi córkami na letnisko, by pracować nad biografią „prasowego króla”, coraz bardziej znienawidzonego przez siebie Igreka. Leniwy, niespieszny rytm dni, w jaki wpada Jonasz po wyjedzie z Helsinek, pozwala mu lepiej zrozumieć, w czym tkwi problem, i pójść o krok dalej – nie tyle z historią Igreka, ile własną.

 

Tove Jansson

Słoneczne Miasto. Dwie powieści

tłum. Teresa Chłapkowska, Justyna Czechowska,

Wydawnictwo Marginesy,

Warszawa 2017, s.304