fbpx
Angelika Kuźniak

Romski pałac

Romowie przez wieki byli opisywani, obrazowani i stereotypizowani przez innych. Małgorzata Mirga-Tas walczy o ich własny głos.

Angelika Kuźniak

Niewidzialni

Nie pamiętam, jak długo byłam niewidzialna. Ani od czego się zaczęło.
„Tu centralna baza rzeczy niewidzialnych
Tu centralna baza rzeczy niewidzialnych
Za chwilę pierwsze wiadomości”.

Angelika Kuźniak

Wielka cisza

„Postanowiłam od dziś nie wstawać z łóżka, już tak zdechnę” – od czasu do czasu powtarzam sobie te słowa Zofii Stryjeńskiej.

Angelika Kuźniak

Zanim zamkną się drzwi

Co jakiś czas pracownicy księgarni skrzynkę opróżniają, a listy wkładają między kartki książek zamówionych przez internet i rozsyłają po świecie. Taka wymiana.

Angelika Kuźniak

Jeszcze

Jest rok 1943. Węgierski pisarz Sándor Márai notuje w dzienniku: „Podejrzewam, że zestarzeć się będzie wspaniale. Wszystko zgęści się, zasuszy, będzie słodkie i całkiem gorzkie”.

Angelika Kuźniak

Schodami w górę, schodami w dół

Sto siedemnaście na sto sześćdziesiąt dwa centymetry. Olej na desce

Angelika Kuźniak

Trzy kroki

Gapię się na portrety, które malowała, i próbuję sobie wyobrazić jej pracownię.

Angelika Kuźniak

Rzeczy małe

Drangularium, czyli „drobiazgi” albo „rzeczy małe”. W latach 70. Studenckie Centrum Kultury w Belgradzie zorganizowało wystawę pod takim tytułem. Około 30 artystów miało pokazać istotne dla siebie przedmioty.

Angelika Kuźniak

Krąg

Dawno, dawno temu, jeszcze przed potopem, żyły na ziemi olbrzymy. Stwory pół ludzie, pół demony. Bóg dał im jedno zadanie: miały robić chmury, a potem zaciągać je tam, gdzie on im każe.

Angelika Kuźniak

Teatr mój

Wstaję rano. Zapisuję w punktach, co powinnam zrobić. To, tamto i owamto. Ustalam priorytety. Dzielę według ważności i czasu, który zamierzam poświęcić każdemu zadaniu.

Angelika Kuźniak

Nieskończoność

Przez 20 lat fotografka Zofia Rydet odwiedziła 20 województw. Do cyklu Zarys socjologiczny zrobiła 30 tys. zdjęć. Wiele można zobaczyć na stronie: zofiarydet.com. Istnieje ryzyko, że spędzi się na niej kilka godzin.

Angelika Kuźniak

Jude znaczy Żyd

Kiedy spotkaliśmy się w 2008 r. we Frankfurcie nad Menem, nadal golił się dwa razy dziennie. „To mój pierwszy okupacyjny nawyk” – powtarzał. „Wtedy”, w Warszawie, tak właśnie próbował rozjaśnić twarz.

Angelika Kuźniak

Dziewczynka z jednorożcem

Przyjaźń wychodzi z serca. Przyjaciele się bawią. W berka, w chowanego, tak samo jak z bratem i z siostrą. Albo z siostrą i z siostrą. Albo z bratem i z bratem. Niektórzy tak mają, że kogoś nie lubią. A niektórzy tak mają, że kogoś lubią.

Angelika Kuźniak

Stuk – stuk, stuk – stuk, stuk

Oko w oko stoję z bólem. Oko w rękę z pustą kartką.

Angelika Kuźniak

Bajka

– Musisz wiedzieć: człowiek dla zwierząt to najgorsze stworzenie – powtarzał mój wuj.

z Pawłem Holasem rozmawia Angelika Kuźniak

Dyskretniejsze „ja”

W zachodniej kulturze ciągle „jesteśmy w głowie”: analizujemy i roztrząsamy. Przeceniamy myśli. A one są przecież produktem mózgu. Jeśli za bardzo w nich mieszkamy, staje się to często źródłem, a nie rozwiązaniem naszych kłopotów. Uważność pozwala nam dostrzec ten mechanizm, daje też pewną zdolność do nawiązania innej relacji z przeżyciami.

Angelika Kuźniak

„Nie widać”

Kiedy zaczynam pracę nad książką, ustawiam automatyczną odpowiedź na poczcie internetowej.

Angelika Kuźniak

Zielnik

Najbardziej lubiła soboty. Znikała wtedy na cały ranek. Szła na łąki i do fartucha zbierała zioła. Potem razem rozrzucałyśmy je na prze­ścieradle rozścielonym na stole.

Angelika Kuźniak

Puenta

Zaczynam pisać byle czym, co akurat mam pod ręką. Pocieszam się, że przecież i tak przepiszę wszystko do komputera. Po dwóch dniach przenoszę się do kuchni. Po trzech zaczynam pisać w wannie.

Angelika Kuźniak

W jak wszystko, czyli alfabet (nie)pełny

Bo ciągle wzrusza mnie to wspomnienie. Nie ma już kina „Piast” w Słubicach. Nie żyje też starsze małżeństwo, które je prowadziło. Przed seansem rozkładało mały piecyk na sali kinowej i piekło jabłka. Żeby zabić zapach stęchlizny.

Angelika Kuźniak

Pani Roma

Pani Roma była – jak mówi mój przyjaciel Michał – zegarem praskiej przestrzeni. Z domu wychodziła co najmniej trzy razy dziennie.

Angelika Kuźniak

Koniec świata

Wyobrażam go sobie. Wyobrażam sobie, jak zwiedza każdą z 45 sal na piętrze Galerii Uffizi we Florencji. Leonardo da Vinci, Rafael, Sandro Botticelli, Caravaggio, Rubens.

Angelika Kuźniak

Opowiedz

Od czego zacząć? Plączę się po ulicach. Tłum. Jedni chodzą w puchówkach, inni w podkoszul­kach. Uśmiechnął się jeden czarnoskóry na dworcu.

Angelika Kuźniak

Król

Michał często podróżuje. Któregoś razu w pociągu robił wycinki ze starych gazet, żeby do domu przynieść już tylko to, co należy schować w kartonach. Czasem (zawsze pytając o pozwolenie) spisuje tytuły książek, które czyta inny pasażer.

Angelika Kuźniak

Miłość

W 2005 roku wzięli ślub. Oboje ponadosiemdziesięcioletni. Przyjęli podwójne nazwiska. Elwira Profé-Mackiewicz, Fortunat Mackiewicz-Profé. Wybudowali dla siebie dom. W miejscu gdzie wszystko się zaczęło.

Angelika Kuźniak

Śnieg

Co zostało mi jeszcze po obozie? Nocą nie mogę spać, bo ten film ciągle się przewija w mojej głowie. I ciągle się boję.

Angelika Kuźniak

Wyprzedaż teatru

Codziennie o 7.30 rano Maria Zet przemierza halę dworca. Przystaje co kilka kroków, opiera się plecami o ścianę, chwilę odpoczywa. A potem niesie dalej te swoje 67 lat. I walizkę, niewielką, ze skórzanym wykończeniem.

Angelika Kuźniak

Wizjer

W następnym roku znów zabiła karpia, ulepiła pierogi, nakryła stół. Znów się spóźniali. Znów podbiegała do wizjera. Kroki wyraźne, głośne. Nie ich.

Angelika Kuźniak

Niebo nad

W Polsce: „czarno, czarno, piekielnie czarno”. Taki wpis ukazuje się na fanpage’u poświęconym Zofii Stryjeńskiej. Są tacy, którzy słowo „piekielnie” (to jej słowa z 1934 r.) traktują dosłownie.

Angelika Kuźniak

Ta, która tka

Kiedy umarł, nie rozumiałam, czym jest śmierć. Zapytałam mamę. Odpowiedziała tylko: „Trzeba być smutnym”. No to byłam, na zdjęciu widać to wyraźnie.

Angelika Kuźniak

Poza pamięcią

Dwa lata temu, odkąd zaczęłam pracę nad książką o Zuzannie Ginczance, w moim „warsztacie” stoi kopia planu miasta, który znalazłam u Izoldy Kiec w jej opowieści o poetce.

Angelika Kuźniak

W przebłyskach

W całości łatwo utonąć. Sama wolę opisać drzewo, a nie las. Strąk fasoli, a nie cały zagon. Parę pończoch, a nie fabrykę tekstylną.

Angelika Kuźniak

Pięć minut

 „Zdzwonimy się!” – tak brzmi największe kłamstwo dzisiejszych czasów. Nie ja to wymyśliłam. Sympatyczna sąsiadka spod piętnastki, która odbiera moje przesyłki, gdy nie ma mnie w domu i za każdym razem zaprasza na kawę albo ciastko, też tego nie powiedziała. O kłamstwie dowiedziałam się od pana Jerzego R. Grzelaka, kiedy zaniosłam do naprawy mój zegarek „po dziadku”.

Angelika Kuźniak

Fahrenheit 451

To musiało się prędzej czy później stać. Przez całe lata, kiedy wyjeżdżałam na urlop, obliczałam dokładnie, ile będę tego potrzebować.

Angelika Kuźniak

Autorka opowieści reporterskich Marlene, Papusza, Stryjeńska. Diabli nadali, współautorka książki Krótka historia o długiej miłości.