fbpx
Piotr Oleksy listopad 2020

Ciężar systematyki

Głównym lokatorem pałacu Cotroceni, siedziby rumuńskiego prezydenta, już szósty rok jest tamtejszy Niemiec Klaus Iohannis. Inna przedstawicielka tej społeczności, Herta Müller, w 1987 r. opuściła państwo rządzone przez Nicolae Ceaușescu, by 22 lata później otrzymać literacką Nagrodę Nobla.

Artykuł z numeru

Kościół bez Jezusa?

Czytaj także

Piotr Oleksy

Rumunia w serialowej gawędzie

Jej rodak i krajan Jan Cornelius (oboje pochodzą z regionu Banat) wyjechał 10 lat wcześniej. Od tej pory mieszka w Düsseldorfie. Pisze książki satyryczne, słuchowiska radiowe, tłumaczy rumuńską literaturę, a przede wszystkim nieustannie wyjaśnia wszystkim, skąd jest. Mówi o tym, że jest Niemcem, a jego akcent wziął się stąd, że pochodzi z Rumunii, która jest jego i wielu innych Niemców ojczyzną, nie jest za to wcale – jak to zwykło się mówić – krajem wampirów. Czasami zmęczony mówi zaś, że jest Chińczykiem japońskiego pochodzenia. „Czy istnieje jakieś lekarstwo na (…) obsesję dzielenia ludzi na kategorie i klasyfikowania ich jak owady w gablotce?” – zastanawia się w zbiorze krótkich felietonów. Zabawnych i gorzkawych, lekkich, inspirujących, choć czasem nieco przyczynkarskich.

To perspektywa rozdartego europejskiego intelektualisty, który ma świadomość, że żelazna kurtyna trwale różnicuje dwie części kontynentu. Tak jak nigdy nie był w stanie pozbyć się swego banackiego akcentu, co w oczach niemieckich rodaków dodaje mu egzotyczności, tak też mentalnie nie mógł i nie chciał oderwać się od doświadczenia życia w komunistycznej Rumunii. A przecież kiedyś tak bardzo chciał uciec do świata Johna Lennona, że niepowodzenia przypłacił pobytem w szpitalu psychiatrycznym.

Jan Cornelius

Ja, Drakula i John Lennon

tłum. Radosława Janowska-Lascar, Wydawnictwo Amaltea, Wrocław 2020, s. 195