fbpx
fot. z archiwum prywatnego
Aleksandra Zielińska kwiecień 2021

Atlas ptaków

W Stacji: Literatura prezentujemy nowe opowiadanie Aleksandry Zielińskiej. Tekst do przeczytania w papierowym wydaniu miesięcznika „Znak”. A oto krótki wywiad przeprowadzony z autorką.

Artykuł z numeru

Świat prosi o ratunek

Czytaj także

Urszula Honek

Najpierw zapaliły się włosy

Czego szukasz w literaturze?

Literatura jest dla mnie przede wszystkim narzędziem do komunikacji ze światem, bo często nie potrafię posługiwać się innym językiem, by opisać swoje uczucia czy przemyślenia. Jako czytelniczka mam podobnie, szukam płaszczyzny do wymiany poglądów, inspiracji, dyskusji czy wspólnoty. A czasem chodzi o rozrywkę czy po prostu zapełnienie pustki, zawsze jest z czego czerpać.

W jaki sposób pracujesz?

Pracuję intensywnie, codziennie, niemniej jednak efekty zwykle pojawiają się powoli, co wynika z mojego dążenia do perfekcjonizmu; dużo czasu poświęcam na przygotowanie się do pisania. Lubię szukać inspiracji w nieoczywistych miejscach i czerpać jak najwięcej z codzienności, aż wokół pierwotnego pomysłu zacznie się krystalizować właściwy język. Zapisuję zasłyszane zdania albo zlepki słów, licząc, że kiedyś znajdą swoje miejsce w tym, co napiszę. Fascynuje mnie potoczny język, jakim posługujemy się na co dzień.

Co najchętniej czytasz?

Staram się czytać jak najbardziej różnorodne rzeczy, zarówno pod względem tematu, jak i formy. Bardzo bliskie są mi utwory dramatyczne, ostatnio duże wrażenie zrobiły na mnie sztuki Skylight Davida Hare’a oraz Girls & Boys Dennisa Kelly’ego. Pandemia sprzyja również czytaniu książek zalegających na półkach od wieków; staram się nie kupować nowych, a korzystać z tego, co już zgromadziłam. Niezmienne lubię wracać do esejów Davida Fostera Wallace’a czy Susan Sontag. W tej chwili czytam Kompleks Portnoya Philipa Rotha, niedawno skończyłam także Austerlitza Winfrieda Georga Sebalda, a zima to, rzecz jasna, czas Muminków Tove Jansson.

Jaką funkcję może współcześnie spełniać / spełnia literatura?

To złożona kwestia. Myślę, że dobrze pasuje tu cytat z Davida Fostera Wallace’a, który powiedział, że dobra literatura powinna móc ukoić wzburzonych i poruszyć spokojnych. Od siebie dodam, że to również przestrzeń dialogu i wspólnoty, które mogą wytworzyć się między twórcą / twórczynią a odbiorcami / odbiorczyniami lub w dowolnej innej konfiguracji. Poza tym nie bójmy się powiedzieć, że literatura może służyć również rozrywce czy zaspokajaniu potrzeb estetycznych. Wszystko zależy od tego, czego szukamy.