fbpx
z Zbigniewem Mikołejką rozmawia Elżbieta Kot Kwiecień 2014

Stare wino w nowych bukłakach

Trzeba brać pod uwagę nie tylko samo wesele, ale cały zestaw praktyk obrzędowych – pewne karleją, zanikają czy mocno się przekształcają, a ciężar niektórych przenosi się gdzie indziej, w sferę obrzędów ongiś pobocznych i dużo mniej ważnych.

Artykuł z numeru

Polska na weselu

Polska na weselu

Po co nam dzisiaj wesele? Dlaczego ten obyczaj się utrzymuje, mimo iż podejście do małżeństwa i do rytuałów w ogóle tak się zmieniło? Już nie uważamy za konieczne zapewnienia sobie przychylności różnych mocy, często tradycję traktujemy jako zbędny balast, bo największą wartością we współczesnym świecie wydają się postęp i gotowość do zmian.

Zmieniło się i nie. Zawarcie małżeństwa to jednak – nadal – wejście w nowy etap życia. I muszą mu towarzyszyć pewne rytuały, które to podkreślają nie tylko symbolicznie – tzw. obrzędy przejścia. Nawet więc wówczas kiedy nowoczesne społeczeństwa niejako „wymywają”je ze swojego oficjalnego istnienia, owe rytuały stają się dziką, alternatywną obrzędowością. Nie tak otwarcie i wyraźnie dotyczy to wesela, które raczej się prywatyzuje, a nie dziczeje, lecz bardziej np. wchodzenia w dojrzałość. Obserwujemy więc dziś dzikie, najeżone często przemocą formy inicjacji młodzieży, budowane samorzutnie i poza kontrolą społeczną: bo zabraliśmy jej tradycyjne formy inicjacyjne – matura nic nie znaczy, nie ma obowiązku służby wojskowej. Wszystkie rytuały przejścia muszą być przy tym na swój sposób brutalne i bolesne, także wesele, a dzisiejsza oficjalna kultura tego bardzo nie lubi. Jest w końcu kulturą, którą w znacznym stopniu włada imperatyw przyjemności. A zatem – idąc dalej – nie może być rytualnej pustki: rytuał może się, i owszem, przekształcać, przenosić w inne obszary i obrastać w dodatkowe znaczenia, ale w tych węzłowych momentach ludzkiego życia, w momentach przejścia on się zawsze będzie ujawniał.

Ale czy ślub rzeczywiście jest nadal takim węzłowym momentem, skoro coraz więcej par mieszka ze sobą już wcześniej, często mają dzieci? Właściwie po ślubie nic się nie zmienia.

Żyjemy – chcemy tego czy nie – nie tylko w porządku materialnym i naturalnym, ale także i symbolicznym. Inaczej żylibyśmy życiem zwierzęcym. Zresztą świat zwierzęcy też jest nacechowany rytualizmami. W przypadkach zatem, o których Pani mówi, następuje tylko prywatyzacja rytuału i inne czynności zastępują wesele – np. wprowadzenie się jednej osoby do drugiej, któremu na ogół towarzyszą, chociażby skąpe, chociażby szczątkowe, zachowania symboliczne.

Wzięcie wspólnego kredytu…

Tak, bo to wiąże się z manifestacją pewnej siły, w tym wypadku materialnej, którą w rytuałach przejścia trzeba ujawnić. Tym właśnie był np. zwyczaj potlaczu, czyli manifestacji swojej mocy – fizycznej, duchowej – przez materialne wydatki (w kulturach miewa i miewało to różne formy, np. rozpasanego obrzędowego obżarstwa czy opilstwa, palenia pieniędzy i niszczenia rzeczy, polskiej zasady „zastaw się, a postaw się” itd.). Rytuały na ogół wiążą się zarazem z założeniem czegoś, z przejściem z jednej postaci istnienia w społeczności do drugiej. I trzeba dać jej także podstawy materialne. Jeśli chodzi o tradycyjne wesela, znane nam chociażby z opisu Reymonta – który moim zdaniem był zresztą najwybitniejszym socjologiem wsi polskiej – nie nastąpiła tutaj szczególna zmiana. Oczywiście zamiast ziemi, pierzyny i krowy dostaje się dziś od rodziców pieniądze na założenie nowego życia. Mimo więc że życie seksualne zaczyna się dziś grubo przed ślubem, to jednak zawarcie małżeństwa to ciągle jeszcze nowa kondycja, zwłaszcza ważna dla kobiet. I mimo emancypacji kobiet założenie gniazda ciągle się liczy. A zatem w pewnym tylko przebraniu pojawiają się stare wątki ekonomiczne – np. poprzez kupowanie tańca z panną młodą czy zbieranie pieniędzy przez młodą parę. Aluzje natury erotycznej nadal są też obecne, jak na dawnych weseliskach. Krótko mówiąc, zmienia się tylko naskórek, skóra już znacznie słabiej, a miąższ tego „czerwonego jabłuszka przekrojonego na krzyż” – żeby nawiązać do starej piosenki ludowej o erotycznym podtekście – zostaje niezmieniony.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się