fbpx
z Nikołajem Iwanowem rozmawia Jakub Muchowski Marzec 2014

Zapomniane ludobójstwo

Krew polskiego chłopa spod Żytomierza ma taką samą wartość co krew pułkownika zabitego w Katyniu. W czczeniu ofiar totalitaryzmu nie powinno być Polaków pierwszej i drugiej kategorii.

Artykuł z numeru

Człowiek jaki to rodzaj?

Człowiek jaki to rodzaj?

Od wielu lat zajmuje się Pan badaniem dziejów mniejszości polskiej w Związku Radzieckim. W książce Operacja polska dotyczącej jej losów w latach 30. posługuje się Pan formułą „pierwszy naród ukarany”. Co ona oznacza?

Formułę „pierwszy naród ukarany” zaczerpnąłem z Archipelagu Gułag. Sołżenicyn, kiedy był więziony w obozie, spotkał kilku Polaków, którzy byli ofiarami pierwszych czystek. Poznał relacje o skali represji, ich ofiarach i stwierdził, że prawdopodobnie to Polacy byli „pierwszym narodem ukaranym”. O „narodach ukaranych” pisał również rosyjski sowietolog pracujący w USA Aleksander Niekricz. W II połowie lat 70. opublikował książkę o polityce radzieckiej wobec mniejszości pod koniec II wojny światowej.

W swojej książce opisuję operację polską, czyli akcję eksterminacyjną w czasie Wielkiego Terroru skierowaną przeciw mniejszości polskiej w ZSRR. Podobne działania podejmowano również wobec wielu innych grup etnicznych w tym samym okresie, a także w czasie wojny i w kolejnych latach rządów Stalina.

Akcje skierowane przeciwko poszczególnym grupom etnicznym w ZSRR rozpoczęły się mniej więcej w tym samym czasie w II połowie 1937 r. Podjęto np. działania wobec Niemców, lecz obejmowały one tylko obywateli III Rzeszy, a nie całą mniejszość niemiecką. Operacja ta poprzedziła działania wobec Polaków o ponad dwa tygodnie, ale nie była zwrócona przeciwko całej grupie etnicznej, lecz jedynie przeciw obywatelom innego państwa. Pierwsza operacja narodowościowa skierowana była przeciwko Polakom. Należy również pamiętać, że pierwsze wysiedlenia na tle narodowościowym władza radziecka podjęła już w 1935 r., kiedy wysiedlano Polaków z pasu przygranicznego na Ukrainie.

„Narodów ukaranych” było zatem więcej. Podobną politykę represji zastosowano wobec wielu grup etnicznych. Działania objęły m.in. Finów, Koreańczyków, Niemców, Tatarów, Czeczeńców, Inguszy, Kałmuków i Greków…

Jak Pan sądzi, ile współcześnie historycy wyliczają „narodów ukaranych”? Niektórzy badacze mówią o czterdziestu, inni oceniają ich liczbę nawet na sześćdziesiąt. Żaden jednak nie ucierpiał tak jak Polacy. W przypadku żadnej z pozostałych grup etnicznych straty nie były tak duże.

Wyjątkowy charakter operacji polskiej polegał również na tym, że stała się ona wzorcem dla przeprowadzenia innych operacji narodowościowych. Wypracowanych wówczas metod postępowania użyto w działaniach wobec kolejnych grup ludności. Prawie w każdym rozporządzeniu o realizacji kolejnej operacji Nikołaj Jeżow polecał przeprowadzać ją według zasad i w duchu akcji przeciw Polakom. Nie przygotowywano specjal-nych wytycznych dla kolejnych „operacji” – wystarczał okólnik NKWD wypróbowany na Polakach.

Jaką skalę miała operacja polska?

Akcja trwała od sierpnia 1937 do listopada 1938 r. Objęła całe terytorium ZSRR, wszystkie miejsca, w których mieszkali Polacy: przede wszystkim Ukrainę i Białoruś, ale także ówczesny Leningrad i Moskwę oraz Syberię i nawet Władywostok.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się