fbpx
z Anną Grabowską rozmawia Justyna Siemienowicz Marzec 2014

Różnimy się subtelnie

Kiedy postawimy obok siebie nagą kobietę i nagiego mężczyznę, to różnica będzie kolosalna. Natomiast jeżeli obok siebie położymy dwa mózgi odmiennych płci, to różnic nie dostrzeżemy. Nie będziemy w stanie stwierdzić: to jest mózg męski, a to kobiecy. W tym sensie czegoś takiego jak płeć mózgu nie ma. Nie można mówić o dymorfizmie, takim jak w przypadku narządów płciowych. Co nie znaczy, że się nie różnimy

Artykuł z numeru

Człowiek jaki to rodzaj?

Człowiek jaki to rodzaj?

Czy mózg ma płeć?

Ma.

Ile? Dwie: męską i żeńską?

Równie zasadnie mogę odpowiedzieć: tak i nie. Nie może tu być krótkich, jednoznacznych odpowiedzi. Gdyby jednak musiała Pani odpowiedzieć jednym zdaniem? To odpowiedziałabym: tak, są dwie płcie.

A w czym tkwi „ale” takiej odpowiedzi?

W mózgu – w jego specyfice i niezwykłej złożoności. Nie wystarczy stwierdzić, że mózg ma płeć, trzeba dobrze rozumieć, co to znaczy, że ją ma. Wracamy tym samym do Pani pierwszego pytania. Bo można tu mieć różne rzeczy na myśli i różne, także błędne, skojarzenia. Pierwsze, co się narzuca, to analogia z naszym ciałem. A jest to analogia, która łatwo może sprowadzić na manowce. Kiedy postawimy obok siebie nagą kobietę i nagiego mężczyznę, to różnica będzie kolosalna. Natomiast jeżeli obok siebie położymy, a nawet pokroimy na kawałki dwa mózgi odmiennych płci, to różnic nie dostrzeżemy. Nie będziemy w stanie stwierdzić: to jest mózg męski, a to kobiecy. W tym sensie czegoś takiego jak płeć mózgu nie ma. Nie można mówić o wyraźnej dychotomii, dymorfizmie, takim jak w przypadku narządów płciowych. Co nie znaczy, że nie ma różnic. Muszą być. Jeśli tylko nie utrzymujemy, że nasz umysł, emocje, preferencje są czymś abstrakcyjnym, oddzielonym od naszego ciała i mózgu, to musimy uznać, że skoro istnieją różnice w zachowaniu kobiet i mężczyzn, a temu nikt nie zaprzeczy, to istnieją też różnice na poziomie mózgu. I rzeczywiście neurobiolodzy je znajdują.

O jakich różnicach mówimy? Przed chwilą powiedziała Pani bowiem, że mając przed sobą czyjś mózg, nie bylibyśmy w stanie stwierdzić, czy należał on do kobiety czy do mężczyzny.

Nie, bo choć tych różnic jest naprawdę sporo, to są one niewielkie, subtelne. A przede wszystkim są to różnice statystyczne! Weźmy np. największą i przez nikogo niekwestionowaną różnicę między mózgami kobiet i mężczyzn – ich wielkość. Mózgi żeńskie są generalnie mniejsze od męskich. W populacji jest to dosyć duża różnica, która w zależności od charakteru badań (czy jest ono rezonansowe, czy też mierzy masę mózgu) waha się od kilku do kilkunastu procent, średnio jest to jednak ok. 10%. To niemało, ale też niemały jest stopień pokrywania się tych wielkości u dwojga płci, co znaczy, że jeżeli położymy obok siebie dwa mózgi, wcale nie musi być tak, że mniejszy z nich będzie należał do kobiety, a większy do mężczyzny.

Tylko czy wielkość mózgu można w ogóle uznać za różnicę płciową, czy to po prostu nie jest kwestia proporcji ciała?

Większość badań rzeczywiście potwierdza, że ta różnica sprowadza się w zasadzie do proporcji między wielkością mózgu i ciała, nieważne, męskiego czy żeńskiego. Choć trzeba pamiętać, że to kobiety mają częściej mniejsze ciała i zatem także mniejsze mózgi, i z tego choćby względu różnicę tę należy uznać za różnicę płciową. Ale są też badania, które pokazują, że w przypadku kobiet ta różnica jest nieco większa, niż wynikałoby to jedynie z proporcji ciała. Jest cały nurt badań, moim zdaniem bardzo obiecujący, który dotyczy relacji pomiędzy różnymi rodzajami tkanki mózgowej a inteligencją. Niektóre badania wskazują na istnienie w mniejszych mózgach kobiecych pewnych mechanizmów przystosowujących je do pełnienia różnych zadań równie dobrze – bo nie ma różnic w poziomie inteligencji – jak większe mózgi męskie. Krótko mówiąc, mózg kobiecy ma więcej substancji szarej, a więc ciał neuronów i krótkich włókien tworzących sieci, w których odbywa się przetwarzanie informacji, a mniej substancji białej, czyli włókien komórek nerwowych, które łączą odległe części mózgu. Mózg kobiecy jest także bardziej uzwojowany, cechuje go większa gęstość tkanki nerwowej (tj. liczby neuronów w danej objętości tkanki) oraz ma grubszą korę mózgową. To prawda, że cechy te w dużej mierze należy przypisać ogólnym różnicom między większym i mniejszym mózgiem, które obowiązują bez względu na płeć. Ale nie wszystkie i nie w takim samym stopniu. Są bowiem badania, które ewidentnie pokazują, że np. grubość kory mózgowej różni mózgi męskie i kobiece, nie tylko wtedy gdy oszacuje się ją z uwzględnieniem wielkości mózgu, ale nawet wtedy gdy takiej korekty się nie dokona, a więc gdy pozostawi się bezwzględne wartości. Wtedy także okazuje się, że kora u kobiet jest nieco grubsza. Nie jest więc tak, że różnic płciowych w ogóle nie ma, że można je wszystkie sprowadzić do różnic indywidualnych w wielkości mózgu.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się