fbpx
Simone de Beauvoir i Jean Paul Sartre w Izraelu (fot. Government Press Office (Israel), CC BY-SA 3.0 Wikimedia Commons)
Simone de Beauvoir i Jean Paul Sartre w Izraelu (fot. Government Press Office (Israel), CC BY-SA 3.0 Wikimedia Commons)
Martyna Dziadek październik 2022

Zbyt intymne

Krótka to powieść, ale jednocześnie dojmująca i chwytająca za serce. Z jednej strony pełna pasji, rozgoryczenia, smutku i żalu, z drugiej – tak ujmująco szorstka.

Artykuł z numeru

Co nam dają algorytmy?

Co nam dają algorytmy?

Czytaj także

Aleksandra Grzemska

Solnit a fale feminizmu

Paryż, rok 1916. Trafiają na siebie w szkole. Młodą Simone de Beauvoir przyciągają jej witalność, żywiołowość i dezynwoltura, które nie przystoją w surowym, zhierarchizowanym środowisku ówczesnej katolickiej burżuazji. Ich przyjaźń staje się coraz bardziej intensywna, rywalizują, mówią o sobie: nierozłączne. Simone po wakacjach oddalenia powie: „Zrozumiałam, ku swemu zdumieniu i radości, że pustka w moim sercu, gorzki smak mych dni miały tylko jedną przyczynę” – jej nieobecność.

Jednak pierwsze uniesienia serca i podziw Simone dla Zazy stopniowo ustępują. Im dłużej jej towarzyszy, tym bardziej wzrok się wyostrza: na obrazie można dostrzec pęknięcia. Bezpośredniość i żarliwość Zazy są bowiem stopniowo tłamszone przez ortodoksyjne środowisko, nad którym krąży widmo powinności. Aranżacje małżeństw, ściśle określone życie pod dyktando matki, rygorystyczne wymagania społeczeństwa. Zaza zostaje osaczona. Ambiwalentne balansowanie między powinnością a pragnieniem kończy się tragicznie. Simone przez resztę życia nie mogła się pogodzić ze śmiercią Zazy. Wiedziała, że była wyjątkowa: „Cokolwiek mówiła, miało głębię”. Połączyło je duchowe pokrewieństwo, ich relację przepełniała tłumiona namiętność, która nie mogła się wydostać się na powierzchnię.

Krótka to powieść, ale jednocześnie dojmująca i chwytająca za serce. Z jednej strony pełna pasji, rozgoryczenia, smutku i żalu, z drugiej – tak ujmująco szorstka. Jakby sama Simone nie potrafiła zamknąć tej autobiograficznej historii dzięki literackiej sztuce. Zresztą, jak napisała: „Słowa łamią się łatwiej niż moje pióro”.


Simone de Beauvoir Nierozłączne tłum. Regina Gromacka, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2022, s. 192