fbpx
Bernadetta Janusz maj 2015

Niewypowiedziane cierpienia. Międzypokoleniowy przekaz traumy

W psychoterapii mamy do czynienia najczęściej z traumą, która nie została transmitowana przez opowieść o tym, co się wydarzyło. Do przekazu dochodzi bowiem niezauważalnie przez codzienny kontakt z bliską osobą, która albo sama doświadczyła traumy, albo pozostawała w relacji z kimś, kto doznał ogromnego cierpienia.

Artykuł z numeru

Zwierzę, którym jesteś

Zwierzę, którym jesteś

Doświadczenie traumy powszechnie kojarzy się z torturami, egzekucjami, z sytuacjami, w których patrzyliśmy na śmierć swoich bliskich lub nasze życie było zagrożone. Trauma może dotyczyć przemocy grupy ludzi wobec innych, jak w przypadku Holokaustu. Może mieć również tylko indywidualny charakter. W drugim wypadku wiąże się z okolicznościami, w których mamy do czynienia z przemocą fizyczną lub psychiczną, jak również gdy doświadczamy gwałtownej utraty, np. bliskiej osoby lub własnego zdrowia.

Wśród najczęstszych zaburzeń psychopatologicznych, które wiążą się z traumą, należy wymienić: zaburzenie stresowe pourazowe (PTSD), zaburzenia dysocjacyjne, depresję, uzależnienia, zaburzenia jedzenia, uszkodzenia ciała, próby samobójcze. Niewielu ludzi potrafi wyrazić słowami doświadczenie skrajnego cierpienia, któremu często towarzyszy uczucie dojmującego ciężaru, luka w pamięci lub też nieokreślone odczucie porażki w sensie psychicznym i fizycznym. Ostatni symptom dotyczy okoliczności, gdy nie zdołaliśmy obronić siebie lub innej osoby przed atakiem czy innym rodzajem cierpienia. Prowadzi to do szczególnej sytuacji, gdy to, co intensywnie przeżyte, często nie tylko nie zostało zapamiętane, ale niekiedy nawet pomyślane.

Oddzieleni od pamięci

W sensie psychologicznym i psychopatologicznym trauma często wiąże się z zaburzeniami dysocjacyjnymi, które polegają na odcięciu się od dramatycznego zdarzenia. Przejawem tego może być np. opisywanie skrajnego doświadczenia przemocy bezbarwnym, niemalże urzędowym językiem. Dysocjacja często dotyczy zaburzeń wspomnień o traumatycznym zdarzeniu, a nawet całkowitego usunięcia go z pamięci. Stanowi to rodzaj ochrony samego siebie, sposób poradzenia sobie z lękiem i przerażeniem.

W związku z traumą wyróżnia się dwie podstawowe formy dysocjacji. Po pierwsze, emocjonalne oddzielenie od własnych przeżyć, po drugie, fragmentację, czyli rozdzielenie różnych aspektów traumatycznego doświadczenia. Pierwszą z form można opisać jako wyjątkowy sposób przebywania poza emocjonalną realnością, jakby ktoś znajdował się w innej przestrzeni. Stanowi to przeciwieństwo świadomego i uważnego bycia „tu i teraz”. Dysocjacyjną fragmentację natomiast można ująć poprzez wyobrażenie przechowywania różnych składników doświadczenia w osobnych „przegródkach” psychiki, co uniemożliwia złożenie ich w jedną dramatyczną historię. Emocje związane z wydarzeniem również zostają oddzielone od pamięci zdarzeń, co więcej, same wspomnienia mogą być „pokawałkowane”. W przypadku pokoleniowej transmisji traumy zrozumienie zjawiska dysocjacji prowadzi do istotnego pytania, mianowicie: w jaki sposób zostaje przekazane fragmentaryczne, oddzielone od warstwy emocjonalnej bądź wręcz wyrzucone z pamięci przeżycie?

Przekazane cierpienie

W psychoterapii stykamy się najczęściej z traumą, która nie została transmitowana przez bezpośrednią relację – przez opowieść o tym, co się wydarzyło. Do przekazu dochodzi bowiem niezauważalnie poprzez codzienny kontakt z bliską osobą, która albo sama doświadczyła traumy, albo pozostawała w relacji z kimś, kto doznał ogromnego cierpienia. Ten rodzaj niewypowiedzianej traumy nie pozwala tworzyć dobrych relacji międzyludzkich, utrudnia często rozumienie siebie lub ukształtowanie własnej tożsamości. Podobnie w przypadku gdy zjawisko dotyczy przemocy bądź ludobójstwa jednej grupy dokonanego przez drugą, przekaz dokonuje się w takich sytuacjach przede wszystkim w rodzinie, w relacji bliskich sobie osób. Jak do tego dochodzi? Najogólniej można odpowiedzieć, że dzieje się to w kontakcie rodzica z dzieckiem, już nawet w czasie ciąży. Można założyć, że w umyśle matki lub ojca oprócz różnych uczuć związanych z poczęciem potomstwa zostają aktywowane wcześniejsze traumatyczne doznania. Lęk i napięcie związane z przyjściem niemowlęcia na świat, później płacz dziecka ożywiają w rodzicu zarówno uczucia związane z wcześniejszym cierpieniem, jak i sposoby radzenia sobie z nimi. W przypadku gdy odcina się on od tych uczuć, jego emocjonalny kontakt z dzieckiem będzie również przebiegać w chłodny, zadaniowy sposób zmieniony przez własne przeżycia lub przez sposób ich unikania. Rodzic przekazuje to doświadczenie poprzez dotyk, brzmienie głosu, wyrażanie lub niewyrażanie emocji, poprzez to, jak uspokaja dziecko.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się