Bojowniczki, obrończynie, łączniczki. Chociaż, jak mówił podczas procesu Eichmanna jeden z dowódców powstania w getcie warszawskim, Icchak Cukierman: „Słowo »łączniczka« nie opisuje tego, czego dokonywały te kobiety.
Moja ukochana i ja jest odą do miłości wyśpiewywaną w środku kraju, gdzie homobusy bezkarnie jeżdżą po ulicach, siejąc nienawiść. Gdzie głowa państwa uważa queerowych ludzi za ideologię, a prezes rządzącej partii straszy transpłciowością
Solnit opisuje rozmowy i zdarzenia, których doświadczyły niemal wszystkie kobiety. Siła jej pisarstwa polega na umiejętności tak trafnego ich określenia, że te z pozoru nieznaczące sprawy urastają do rangi symbolu systemowych zjawisk i procesów.
W jednym z filmów Woody Allen prorokuje, że w piekle będzie oddzielne piętro dla krytyków literackich. Nie mam jednak aż tak okrutnych fantazji i uważam, że i dla nich może się znaleźć miejsce, choćby w niebie.
W niepamięć odeszły już czasy autorytetów krytycznoliterackich, sążnistych omówień tekstów, intrygujących odczytań i wielkich sporów. Literatura to dziś potężny rynek, na którym rządzą polecenia, notki, blurby i rankingi.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.