fbpx
CC-BY
Józef Lang maj 2016

Uzbekistan – na Wschodzie bez zmian

Związek Sowiecki stworzył nie tylko Uzbekistan w jego dzisiejszych granicach, ale też naród i język uzbecki we współczesnym rozumieniu. Zakonserwował natomiast tradycje politycznej rywalizacji na bazie podziałów klanowych, system korupcji i pogardy władzy dla obywateli.

Artykuł z numeru

Rodzice w dobrej odległości

Rodzice w dobrej odległości

Samarkanda – stolica imperium Tamerlana, który z podbitych krajów sprowadzał najlepszych artystów i rzemieślników. Ich pracami zachwycają się dzisiaj zagraniczni turyści podczas zwiedzania licznych meczetów, medres i mauzoleów, podziwiając piękno późnośredniowiecznego Orientu. Samarkanda to także miasto, w którym nauczyciele dostają wypłaty w żywych kurczakach (wedle niekorzystnego przelicznika pensja–kurczak), w trakcie przymusowej pracy mieszkańców przy zbiorach bawełny kilka osób rocznie popełnia samobójstwo, a kobiety obawiają się wysterylizowania podczas porodu przez cesarskie cięcie w ramach walki z przeludnieniem. Te dwie rzeczywistości – hipnotyzująca magia dawnych imperiów i surowa codzienność najbardziej autorytarnego postsowieckiego państwa – tylko na pozór są przeciwieństwami. Podstawowe mechanizmy określające relacje władzy i społeczeństwa – despotyzm, korupcja i strach – pozostają tu niezmienne od wieków.

 

Despotyczna władza, uległe społeczeństwo

Współczesny Uzbekistan to rozwinięty aparat kontroli połączony z rozrośniętą korupcją, stanowiącą podstawę funkcjonowania administracji państwowej i regulującą jej interakcje z ludnością. To spauperyzowane społeczeństwo, które pomimo chronicznej, strukturalnej biedy, niedoborów i kolejek nie przeciwstawia się władzy. Nieliczne przypadki buntu były krwawo tłumione w zarodku.

Jedynym i niezmiennym władcą kraju od jego powstania w 1991 r. jest Islam Karimow. Odziedziczył on sowiecki aparat państwowy i uczynił go jeszcze bardziej autorytarnym i skorumpowanym. Jego władza opiera się na umiejętnym równoważeniu wpływów poszczególnych klanów, represjach i pełnej kontroli nad społeczeństwem. Wszystko to przy utrzymywaniu pozorów demokracji – w uzbeckim parlamencie zasiada pięć partii, a w wyborach prezydenckich oprócz Karimowa startują inni kandydaci. Na pytania, na kogo będą głosować, odpowiadają jednak bez zastanowienia: na najlepszego – Islama Karimowa.

Dwa ważne elementy składowe systemu rządów polityka to własna rodzina i aparat bezpieczeństwa. Rodzina, w tym ta odległa, umożliwia obsadzanie stanowisk przez ludzi w pełni zależnych od Karimowa. Pozwala także tworzyć korupcyjny system bez bezpośredniego udziału prezydenta.

Poprzez nieformalne wpływy rodzina prezydenta kontrolowała – lub nadal kontroluje – większość dochodowych instytucji w kraju, ściąga łapówki od zwykłych ludzi i zagranicznych inwestorów oraz przejmuje lukratywne biznesy. Dopóki krewni nie stanowią zagrożenia dla samego Karimowa, mogą liczyć na pełne wsparcie. Gdy zaczynają być postrzegani jako niebezpieczeństwo dla władzy prezydenta, są tępieni bez względu na bliskie więzi rodzinne.

Losy starszej córki Karimowa – Gulnary – są tego dobrą ilustracją. Ona sama przedstawiała się jako człowiek renesansu: dyplomata (była np. ambasadorem Uzbekistanu przy ONZ i w Hiszpanii), profesor, przedsiębiorca, piosenkarka i filantrop. Dzięki bezkarności, jaką się cieszyła, udało jej się zgromadzić znaczną fortunę, głównie poprzez wymuszenia, bezprawne przejęcia prosperujących firm czy też łapówki od zagranicznych biznesmenów chcących działać w Uzbekistanie. Przykładami takich akcji na ogromną skalę było wyłudzenie przez kontrolowaną przez nią spółkę Zeromax ponad 1 mld dolarów od zagranicznych kontrahentów lub przyjęcie wielomilionowych łapówek od zagranicznych operatorów sieci komórkowych chcących wejść na rynek uzbecki (np. szwedzka Telesoniara miała wręczyć córce prezydenta 371 mln dolarów). Kłopoty Gulnary zaczęły się, gdy oprócz ambicji biznesowych ujawniła te polityczne, rozważając, że może zostać następczynią ojca. Wznieciło to w rodzinie konflikt, który Gulnara relacjonowała w mediach społecznościowych (na Twitterze i Instagramie), co było dosyć surrealistyczne w kraju objętym blokadą informacyjną. Spór ojca z córką zakończył się jesienią 2013 r. umieszczeniem Gulnary w areszcie domowym (i odebraniem jej telefonu z dostępem do Internetu) oraz aresztowaniami jej współpracowników, w tym rodziny żony prezydenta, która cieszyła się znacznymi wpływami w Kotlinie Fergańskiej i kontrolowała tam większość biznesów.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się