Joseph Mitchell, słynny redaktor „The New Yorkera”, kolekcjonował tak, jak pisał. Uwielbiał nazwy, kategorie, odcienie pozornie podobnych rzeczy. Przyjemność sprawiało mu już samo łapczywe gromadzenie, tworzenie list, wymienianie.
Kocham studiować i tego mi teraz bardzo brakuje. Czytając miesięcznik, czuję, jakbym chodziła na wspaniałe uniwersyteckie zajęcia.
Był wnikliwym obserwatorem i znakomitym gawędziarzem. Kiedy jego opowieści o Watykanie usłyszał Tadeusz Różewicz, nie miał wątpliwości, że Lehnert powinien je spisać. „Panie Marku – mówił – niech pan nie odkłada książki, na którą czekam, tak jak świat czeka na Harry’ego Pottera”.
Wszyscy marzymy o mediach rzetelnych, dostarczających pogłębionej informacji, inspirującej publicystyki i rozrywki na najwyższym poziomie. Co stoi na przeszkodzie, by rzeczywiście tak wyglądały?
Całości nagromadzonej informacji nie sposób wchłonąć i jakkolwiek by się człowiek nie starał, zawsze dręczyć go będzie niepewność, że coś ważkiego umknęło mu z pola widzenia. Jednak najtrudniejszy dziś problem wiąże się z koniecznością wyłowienia odżywczego ziarna z powodzi plew!
Prof. Marcin Kula bardzo ośmielił mnie swoim esejem o dziennikarzach zajmujących się historią. Udzielił im pochwały. W jakimś stopniu dzięki temu odważyłam się napisać o Zanzibarze.
Korespondent wojenny ciągle zmaga się z przetwarzaniem doświadczenia świadka w relację reportera. O tym jak pisać o wojnie i ludobójstwie oraz o tym, czego opisywać nie sposób.
Tabloidy, mimo ciągle powtarzanych głosów krytyki, zadomowiły się w medialnym krajobrazie. Wypełniły lukę, którą stworzyła dominacja mediów politycznie poprawnych, szczycących się wysokimi standardami dziennikarstwa. Podbijając serca (i portfele) coraz większej ilości osób, wprowadziły do dyskursu spraw publicznych nowy język i formy, bliższe swoim czytelnikom.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.
Zapisz się na newsletter ZNAKu i otrzymaj sprawdzone przez nas polecenia książkowe, inspiracje kulturalne i pomysły na weekend – zupełnie za darmo.