fbpx
Bernadeta Prandzioch listopad 2016

Dlaczego Go zdradziłeś, Judaszu?

Czy w istocie Judasz mógł być zły, tak zły, jak opisują to ewangeliści, skoro Chrystus wybrał go na jednego ze swoich apostołów? Dziwne napięcie, sprzeczność, niedopasowanie przenikające tę postać stają się rytmem opowieści Máraiego.

Artykuł z numeru

Wpatrzeni w Europę

Wpatrzeni w Europę

Sándor Márai na kartach swojego dziennika pisze: „to zdumiewające, jak literatura światowa zaniedbała dotychczas tę postać; żaden pisarz nie przedstawił dotychczas Judasza” (s. 329). I w innym miejscu: „W półśnie pojawia się przede mną postać Judasza. To intrygująca figura. Ciekawym przedsięwzięciem byłoby kiedyś rozważyć, co się naprawdę rozegrało między Chrystusem, młodym Janem i Judaszem” (s. 320).

Ta myśl nie dawała pisarzowi spokoju. Postać Judasza i wizja książki, która byłaby mu poświęcona, długo towarzyszyła Máraiemu. Śnił o niej, notował, rozważał. Niemal 40 lat upłynęło od momentu, w którym zaczął pisać Trzydzieści srebrników, do chwili kiedy w 1983 r. opowieść ujrzała światło dzienne.

Nieznana dotąd w Polsce, dopiero co wydana na naszym rynku książka Máraiego, jest dziełem monumentalnym i zarazem totalnym. Márai, opisując dzieje dwóch postaci – Jezusa i Judasza – opisuje zarazem całą ludzką kondycję. Jej najjaśniejsze i najmroczniejsze aspekty, jej nieustanne odnawianie się i powtarzalność, wreszcie: jej cud i przekleństwo.

Márai przygląda się Jezusowi i Judaszowi z dwóch perspektyw, obejmując ich najszerszym kadrem (cywilizacyjnym, dziejowym, historycznym) oraz zaglądając do ich wnętrz, rozbierając na czynniki pierwsze motywacje, emocje, pragnienia. Tam gdzie pisarz nie zna faktów, dopisuje je, ale nie życzeniowo, tak jak chciałby, aby to wyglądało dla dobra historii, religii bądź literatury. Dopisuje na tyle, na ile pozwala mu znajomość ludzkiej kondycji. A trzeba przyznać, że w tej kwestii Márai jest nadzwyczaj biegły – niewielu pisarzy może się poszczycić równie wnikliwą znajomością ludzkiej duszy.

Dopisuje również dlatego, że niewiele o Judaszu wiemy na pewno. O tej postaci, która przez dwa tysiąclecia przetrwała w społecznej świadomości, na kartach Pisma Świętego możemy przeczytać zaskakująco niewiele. Wiemy, że Judasz zdradził Jezusa za kwotę 30 srebrników, a więc niezbyt oszałamiającą. Wiemy również, że ostatecznie zwrócił pieniądze arcykapłanom i powiesił się. Tyle piszą o nim ewangeliści. Ale oni nie pytają o to, dlaczego zdradził. To pytanie nurtuje Máraiego.

Czy Judasz zdradził Jezusa, bo wierzył w Jego boskość? A może wprost przeciwnie – był przekonany o człowieczeństwie Jezusa, a więc tym samym o Jego oszustwie względem apostołów, uczniów, tłumów wiernych? Czy był zazdrosny o sławę Nazarejczyka? A może zrobił to z nienawiści? Albo właśnie z bezgranicznej miłości, z poczuciem, że wypełnia daną mu przez Boga misję? I – co być może najważniejsze – czy w istocie mógł być zły, tak zły, jak opisują to ewangeliści, skoro Chrystus wybrał go na jednego ze swoich apostołów? To dziwne napięcie, sprzeczność, niedopasowanie przenikające postać Judasza stają się rytmem opowieści Máraiego.

Pierwsza część książki poświęcona jest Jezusowi, to On znajduje się początkowo w centrum zainteresowań Máraiego. Autor wprowadza nas stopniowo w rzeczywistość, w której żyją bohaterowie. Szczegółowo omawia sytuację polityczną, religijną, kulturową Galilei, „bo nie jest czymś przypadkowym to, skąd człowiek wyrusza” (s. 8). Márai silnie osadza postaci Jezusa i Judasza w historyczno-społecznym kontekście, nie odbierając im przy tym ładunku uniwersalnych wartości, jakie uosabiają. Wskazuje na to, że Jezus pojawia się w odpowiednim czasie i miejscu, tzn. wówczas gdy ludzie są gotowi przyjąć Jego wizję świata. Zwłaszcza że propozycje, z jakimi przychodzi On do ludzi, są skrajnie rewolucyjne. Nie tylko w sferze, którą w uproszczeniu nazwać można społeczno-ekonomiczną, ale przede wszystkim w sferze religijnej. Oto naruszony zostaje zdroworozsądkowy porządek judaizmu, w którym nie istniało żadne życie po śmierci, żadne rozliczenie w bliżej nieokreślonej przyszłości, żadne obietnice. Wszystko, co ważne, wydarzało się tu i teraz. Jezus unieważnia tę zasadę, ogłaszając, że istnieje zmartwychwstanie i życie wieczne. Nadaje tym samym sobie i Judaszowi, jak również wielu innym bohaterom tamtych wydarzeń, ponadczasowy charakter. Zasięg oddziaływania ich czynów nie kończy się tu i teraz – staje się wiekuisty. W myśl doktryny chrześcijańskiej ofiara Jezusa dokonuje się nieustannie, a zatem w pewnym sensie również zdrada Judasza ma charakter odnawialny.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się