„Stulecie przeszkód” to nie tylko książka o dziejach polskiego olimpizmu, ale przede wszystkim żywy reportaż, barwny jak korowód jego bohaterów.
Próbując uniknąć jednych min, łatwo wejść na inne. Potrzebna jest więc stała czujność. I to właśnie redaktor może być przewodnikiem, pomagającym uniknąć wielu pułapek.
„Wszystko o Ewie”, filmowe arcydzieło z 1950 r., za sprawą poruszanego tematu, ale i sposobu realizacji – ówczesnej gry aktorskiej, deklaracji wygłaszanych przez bohaterów w monologach, ujęć kręconych niemal wyłącznie we wnętrzach – sprawia dziś wrażenie bardzo teatralnego. To paradoks, że przedstawienie w roku 2019 stara się być jak najbardziej filmowe.
Jesteśmy wspólnotą. Jeżeli chcemy skutecznie osiągać nasze cele polityczne, powinniśmy nie tylko budować poparcie dla polityków, którzy wyrażają nasz interes, ale też przekonywać do swoich racji ludzi, którzy się z nami nie zgadzają. Żeby to zrobić, nie można na wstępie ich dehumanizować.
Gdy w sierpniu 1939 r. Józef wyjeżdżał do Liverpoolu, miał 31 lat, żonę, przyjaciół, skromne, ale dość przyjemne życie w Warszawie, robił doktorat. Gdy przyjechał znów w 1957 r. i pojechał na Muranów, po dawnej tętniącej życiem dzielnicy nie było już śladu.
Skąd Grecy wzięli się w Policach? – kilkanaście lat temu na to pytanie nie umiał odpowiedzieć nikt z nas, uczniów dobrego szczecińskiego liceum. W pewnym sensie to dobrze, bo znaczy, że Grecy są tak naturalnym elementem lokalnego krajobrazu, iż ich obecność nikogo nie zastanawia.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.
Zapisz się na newsletter ZNAKu i otrzymaj sprawdzone przez nas polecenia książkowe, inspiracje kulturalne i pomysły na weekend – zupełnie za darmo.