fbpx
Adam Daniel Rotfeld kwiecień 2007

Pisarz wyjątkowy i niezbędny

Pisarstwo Kapuścińskiego można porównać do dzieła Michała Anioła, który mówił, że zawód rzeźbiarza jest czymś bardzo prostym – wystarczy z kamienia odrzucić to, co niepotrzebne.
Kapuściński odsiewał i odrzucał niepotrzebne.

Artykuł z numeru

Kościół po zawale

Nie jest prawdą, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ryszard Kapuściński należy do tych, którzy są nie do zastąpienia. Co stanowi o wyjątkowości Ryszarda Kapuścińskiego w literaturze światowej?

Kapuściński rozpoczynał swoją karierę jako dziennikarz i reporter. Często jego twórczość była przypisywana do literackiego reportażu, do literatury faktu. Tymczasem jego twórczości nie da się przyporządkować do żadnego gatunku pisarskiego, ponieważ w naturalny sposób łączył on różne formy pisarstwa – poezję, reportaż, esej, opisy faktów i refleksje.

Przypomnę mało znaną sprawę: z początkiem lat sześćdziesiątych napisał reportaż pt. Sztywny o transporcie ciała górnika ze Śląska na północ Polski – do miejsca, skąd pochodził. Jeden z polskich pisarzy (daruję sobie w tym miejscu przypominanie jego nazwiska) uznał najwyraźniej, że reportaż napisał jakiś nieznany dziennikarzyna, rozpisał tekst Ryszarda na głosy i wydał jako swoją sztukę pt. Kondukt. Była ona wystawiana w teatrach. Ryszard Kapuściński, jakkolwiek był człowiekiem bardzo skromnym, to jednak przywiązywał ogromną wagę do tego, co i jak pisze. Wspólnie z redakcją tygodnika „Polityka”, w którym wtedy pracował, wytoczył pisarzowi proces. Pozyskał też sympatię czytelników „Polityki”, w której – obok jego własnego reportażu – plagiat został opublikowany. Wtedy nie znałem jeszcze Ryszarda osobiście. Pomyślałem, że pozostawiając osąd czytelnikom, postąpił w sposób niezwykle uczciwy i rzetelny.

Jeszcze w końcu lat 50. Ryszard Kapuściński wyjechał jako korespondent Polskiej Agencji Prasowej do Indii, potem na kontynent afrykański, do Tanganiki. Poznałem go wtedy właśnie. Było to w 1962 roku. Warto wiedzieć, że większość jego korespondencji, a właściwie wszystko, co pisał, nie nadawało się wówczas do druku. Redakcja agencji prasowej domagała się, by były to suche, oszczędne i napisane językiem urzędniczym sprawozdania. Ryszard pisał utwory literackie. Na szczęście ludzie, którzy pracowali w Polskiej Agencji Prasowej, uważali je za niezwykłe. Robiły na wszystkich ogromne wrażenie. W tamtych czasach cenzura „chroniła” społeczeństwo przed niepożądaną informacją – mówię to ironicznie i żartobliwie. To cenzorzy decydowali o tym, co nadaje się dla zwykłych ludzi, a co dla tych, którzy nimi rządzą. Korespondencje Kapuścińskiego publikowane były w tzw. biuletynach specjalnych. Dziś trudno nawet wytłumaczyć, czym one były – formą prasy zastrzeżoną tylko dla rządzących i redaktorów głównych gazet. Znajdowały się tam przedruki z prasy zagranicznej oraz te informacje korespondentów PAP, które nie mogły ukazać się w normalnej prasie z uwagi na to, że zawierały wiedzę zakazaną dla zwykłego czytelnika, który miał widzieć świat w barwach czarno-białych. Ryszard Kapuściński był drukowany właśnie w „biuletynach specjalnych”. Są to teksty mało znane lub nieznane, Kapuściński nigdy ich później nie wydał drukiem. A szkoda…

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się