Teraz opowiem wam wszystko nie jest dziennikiem, choć taka identyfikacja się narzuca.
Perec zrezygnował w Zniknięciach z używania jednej litery alfabetu. Wyeliminowanie „e” z tekstu liczącego sobie ponad 300 stron to poważna operacja. Od razu rodzi się pytanie, jaki jest cel tej ekwilibrystyki.
Książkę Jerzego Franczaka otwiera fragment Onirokrtyki Guillaume’a Apollinaire’a (skąd też został zaczerpnięty tytuł), co z miejsca ustawia lekturę, odnosi do kontekstów awangardowo-surrealistycznych i ściąga podejrzenia o wysublimowane zabawy intertekstualne.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Zapoznaj się z Polityką prywatności.
Zapisz się na newsletter ZNAKu i otrzymaj sprawdzone przez nas polecenia książkowe, inspiracje kulturalne i pomysły na weekend – zupełnie za darmo.