Hej, mamy dla Ciebie prezent!
Zapisz się na newsletter ZNAKu i otrzymaj sprawdzone przez nas polecenia książkowe, inspiracje kulturalne i pomysły na weekend – zupełnie za darmo.
Stanisław Barańczak opisywał wieczór w Cambridge, podczas którego czytano wiersze Elizabeth Bishop, a olbrzymia uniwersytecka sala wykładowa, wielkości niedużego stadionu baseballowego, pękała w szwach. Choć Bishop już za życia spotkały literackie zaszczyty, to jednak prawdziwe uznanie przyszło po śmierci. Dziś bez jej wierszy nie sposób wyobrazić sobie żadnej poważnej antologii poezji amerykańskiej.