fbpx
Aleksandra Jarosiewicz luty 2016

Droga do autorytaryzmu

Kryzysowi Azerbejdżanu w stosunkach z Zachodem, w szczególności z Unią Europejską, towarzyszy zbliżenie z Moskwą. Ten trend jest w dużej mierze efektem wydarzeń na Ukrainie.

Artykuł z numeru

Jak Ci nie wstyd?

Jak Ci nie wstyd?

Azerbejdżan jest największym, najludniejszym i najbogatszym krajem Kaukazu Południowego. Gdyby zebrać ludność sąsiednich państw: Gruzji i Armenii, to jej liczba z trudem dorównałaby 9-milionowej populacji Azerbejdżanu. A połączone gospodarki tych dwóch krajów stanowiłyby ledwie połowę azerskiego PKB. Swoje bogactwo Azerbejdżan zawdzięcza ropie naftowej, eksportowanej na Zachód rurociągiem Baku–Tbilisi–Ceyhan. Ten szlak został wybudowany w 2006 r. w kulminacyjnym momencie tzw. Wielkiej Gry, czyli rywalizacji największych światowych graczy o wpływy w tym regionie świata w rozgrywce odnowionej po upadku ZSRR.

Sąsiedzi Azerbejdżanu nie mieli takiego szczęścia – ani Gruzja, ani Armenia nie są bogate w surowce naturalne. Mają za to własne, unikalne alfabety, starożytną historię i patrzą z góry na mniej ich zdaniem bogatych w dzieje sąsiadów. Azerbejdżan co prawda posiada pieniądze, ale zmaga się też z kompleksami. To dlatego w azerbejdżańskich filmach (np. Javad Khan) Ormianie palą starożytne zwoje azerskich pism, co ma wyjaśnić, dlaczego w Baku, inaczej niż w Erewaniu, nie istnieje repozytorium dawnych rękopisów. Zresztą Ormianie pojawiają się tu nieprzypadkowo. Konflikt azersko-ormiański posiada przynajmniej stuletnią historię, a jej ostatnią odsłoną była przegrana przez Azerbejdżan wojna o Górski Karabach (1991–1994). Konflikt karabaski z różnym natężeniem tli się do dzisiaj, co przeszkadza obu państwom w dalszym rozwoju, ale przynosi korzyści Rosji.

Azerbejdżan przez lata korzystał z koniunktury na rynku ropy i inwestował z jednej strony w potencjał militarny, z drugiej zaś – w „szklane miasto”, czyli w Baku. To w stolicy kraju najlepiej widać ambicje rządzącej kliki, skoncentrowanej wokół prezydenta Ilhama Alijewa. Pod względem architektonicznym Baku miało przyćmić Dubaj i stać się znakiem rozpoznawczym kraju. W dużej mierze to właśnie chęć zdobycia uznania na świecie, nachalna propaganda i chełpienie się swoimi osiągnięciami są przyczyną dzisiejszego zainteresowania Azerbejdżanem. Państwo, które stać na to, by zamieszczać informacje na temat wojny w Karabachu na autobusach w Rzymie czy w Seulu i które sponsoruje klub piłkarski Atlético Madrid (piłkarze noszą na koszulkach hasło „Azerbejdżan – kraj ognia”), przyciąga uwagę. Jednak jeśli przyjrzeć się Azerbejdżanowi bliżej, to za fasadą buńczucznych haseł kryje się słabość i szereg problemów.

 

W kręgu wyzwań

Dzisiejsza sytuacja Azerbejdżanu jest wyjątkowo trudna. wyzwaniem dla rządzącego od 2003 r. prezydenta Ilhama Alijewa pozostaje nierozwiązany konflikt o Górski Karabach. W ostatnim czasie sytuacja wokół Karabachu gwałtownie się zaostrza, a zmieniające się realia geopolityczne na Kaukazie Południowym, m.in. zmniejszająca się obecność Zachodu, sprzyjają wzrostowi napięcia. W ostatnich dwóch latach doszło do kilku poważnych incydentów na linii zawieszenia ognia w tym regionie, skutkujących zwiększoną w stosunku do poprzednich lat liczbą ofiar (tylko w pierwszym tygodniu sierpnia 2014 r. zginęło przynajmniej 22 żołnierzy). Nierozwiązany spór karabaski jest najpoważniejszym czynnikiem wpływającym na politykę Azerbejdżanu: stanowi zarówno jej siłę napędową, jak i największe ograniczenie. To ograniczenie to pochodna pozycji Rosji, która jest jednocześnie mediatorem oraz stroną konfliktu, co skutecznie utrudnia jego rozwiązanie, a Rosji daje możliwość rozgrywania kwestii karabaskiej do realizacji własnych interesów i wywierania nacisku czy to na Armenię, czy na Azerbejdżan. Obie strony bowiem dobrze wiedzą, że bez Moskwy nie da się uregulować kwestii karabaskiej, i obie obawiają się, że Rosja może zmienić sytuację (poprzez wznowienie działań albo przez zmianę dotychczasowego status quo), by osiągnąć swoje cele geopolityczne.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się