fbpx
Artur Zaborski lipiec-sierpień 2015

Bawić, uczyć, celebrować

Festiwal to rodzaj święta, długiego weekendu, który wymaga nie tylko oglądania, ale też wyjazdu poza miejsce zamieszkania. Dziś mekką dla fanów filmu stały się Wrocław z Nowymi Horyzontami pokazującymi kino artystyczne ze świata i Gdynia – Festiwal Filmowy, na którym prezentowane są rodzime produkcje.

Artykuł z numeru

Kiedy nadejdzie przyszłość

Kiedy nadejdzie przyszłość

W festiwalach filmowych uczestniczy kilka typów widzów. Polskę może reprezentować małżeństwo z Poznania – państwo Maria i Bogdan Kalinowscy, którzy zjeździli niezliczoną liczbę festiwali i przeglądów. Ponad 70-letni kinomani uczestniczą w festiwalach od lat 70. XX w. Widzieli ponad 11 tys. filmów, których tytuły zapisują w kolejnych kajetach. Chociaż dziś uchodzą za fenomen, w perspektywie może okazać się, że wyrosła im olbrzymia konkurencja. Festiwale kształcą kolejne pokolenia oddanych widzów, przyczyniając się do odrodzenia zjawiska kinofilii, która przeminęła z końcem lat 70. XX w. Zdominowane przez hollywoodzkie produkcje kina stały się wtedy przemysłem nakręcanym przez gigantyczne kampanie reklamowe, a filmy zaczynały przynosić większe dochody dzięki nowej platformie – prężnie rozwijającemu się rynkowi VHS. Zdarte kasety wideo z oglądanymi po wielekroć obrazami wykształciły nowe zjawisko: filmów kultowych, które stanowiły kość niezgody między rozmiłowanymi w sztuce wysokiej, wychowanymi na dziełach Ingmara Bergmana czy Michelangelo Antonioniego krytykach a dorastającym pokoleniem wychowanym na popkulturze. Dziś granice zarówno między widzami, jak i gatunkami zdążyły się już zatrzeć (chociaż w byłych krajach komunistycznych, które zalew filmów z USA przeżyły dopiero w latach 90. XX w., wciąż są dostrzegalne). Tak zwane filmy kultowe mają także w Polsce swój festiwal – odbywający się od kilkunastu lat w Katowicach Cropp Kultowe, który gromadzi widzów w różnym wieku i oferuje im spotkanie z kinem tak najwyższych, jak i najniższych lotów (swoje sekcje mają tu najgorsze filmy świata i kino klasy B), wybierane z katalogu filmów znanych, do których wraca się lub marzy się, by zobaczyć je na wielkim ekranie.

Absolwent: kinofil

W najprostszym rozumieniu kinofila od regularnego widza różni to, że pierwszy filmów poszukuje, drugi zaś zdaje się na repertuar kina czy telewizji. Kinofila określa się też mianem widza świadomego, który podczas kontaktu z filmem korzysta z narzędzi krytycznych, nie przyjmuje biernie tego, co ogląda. Transformacja widzów bezkrytycznych w widzów świadomych to jeden z podstawowych projektów idei zwanej festiwalem filmowym. U podstaw większości tego typu imprez, przynajmniej w ich dzisiejszym kształcie, leży pozytywistyczne z ducha założenie: dawania odbiorcom narzędzi krytycznych i demaskowanie przed nimi ideologicznego przekazu poszczególnych filmów. Służą temu zwłaszcza festiwale, które funkcję edukacyjną pełnią mimochodem, nie afiszują się przed widzem z nauczycielskimi predylekcjami. Takim wydarzeniem jest np. Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu. Od 16 lat to właśnie na Roztoczu filmy poprzedzane są słowem wstępnym wygłaszanym przez znakomitych krytyków filmowych i filmoznawców, którzy przygotowują festiwalowy katalog z esejami i opisami filmów, wprowadzając widza w istotne konteksty. Z kolei stawiający na kino niezależne Solanin, festiwal w Nowej Soli, we współpracy z dziennikarzami filmowymi prowadzi warsztaty krytyczne dla dzieci i młodzieży z Polski i Niemiec. Nacisk kładzie się zwłaszcza na wykształcenie zdolności patrzenia na film z różnych perspektyw, czemu sprzyja międzynarodowe towarzystwo. Takich inicjatyw jest więcej, a ich przedłużenie stanowią przeznaczone dla szkół programy, jak Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej czy Filmoteka Szkolna, której pomysłodawcą jest Państwowy Instytut Sztuki Filmowej. Polegają one na stworzeniu alternatywy dla szkolnej lekcji w postaci seansu kinowego opatrzonego prelekcją przed projekcją i dyskusją z widzami po. Biorą w nich udział uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów i liceów. Tu także krzewi się zainteresowanie widzów festiwalami filmowymi, które w ostatnich latach rosły w Polsce jak grzyby po deszczu. Warto jednak pamiętać, że idea festiwalu narodziła się przed 1932 r., kiedy to odbyło się pierwsze święto kina w Wenecji.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się