fbpx
Błażej Sajduk Styczeń 2014

Co zmienią roboty?

Do niedawna działania Amerykanów – zabicie kilku tysięcy obywateli obcego państwa – byłyby traktowane jako akt wypowiedzenia wojny. Naruszanie suwerenności państwowej za pomocą robotów wydaje się postrzegane przez część opinii publicznej jako coś innego, niemieszczącego się w kategoriach dotychczasowego rozumienia użycia siły. Rozmyciu pojęcia suwerenności państwowej towarzyszy zacieranie konturów jednego z najistotniejszych aktów woli każdej wspólnoty politycznej – wypowiedzenia wojny.

Artykuł z numeru

Wojna

Wojna

Robotyka przyniesie najprawdopodobniej jedną z najważniejszych zmian technologicznych, które w zawrotnym tempie zrewolucjonizują naszą codzienność. Współcześni 30-latkowie mają szansę doświadczyć skali tej przemiany jeszcze za swojego życia. Wiele bowiem wskazuje na to, że dokona się ona już w nieodległej przyszłości. Świat czeka teraz na Steve’a Jobsa robotyki – kogoś, komu uda się wprowadzić autonomiczne maszyny „pod strzechy”.

Z robotów na coraz większą skalę zaczynają korzystać siły zbrojne państw rozwiniętych. Nic więc dziwnego, że w mediach często można usłyszeć o atakach przeprowadzanych przez amerykańskie, brytyjskie czy izraelskie wojsko za pomocą maszyn bezzałogowych. Robotyka, podobnie jak inne technologie, rozwija się w dużej mierze dzięki obfitemu strumieniowi pieniędzy rządowych i tak jak wcześniej Internet, również i ona – tworzona pierwotnie z myślą o wykorzystaniu militarnym – znajdzie swoje powszechne zastosowanie w przemyśle i życiu codziennym. Warto zwrócić uwagę na szybkość, z jaką nowe technologie stają się niepostrzeżenie nieodłącznym elementem codziennego życia. Ilu z nas uświadamia sobie, że odgrzewając posiłek, przemieszczając się do pracy czy dzwoniąc do kogoś, wykonuje te czynności dzięki komputerom? Nikt już przecież nie powie, że obiad odgrzała komputerowo sterowana kuchenka mikrofalowa, do pracy dojechał komputerowo wspomaganym samochodem, a telefonuje, tak naprawdę, z komputera. Komputery i Internet stały się „naturalną” częścią naszego życia – podobnie jak ryby nie dostrzegają wody, tak my nie dostrzegamy już komputerów. Wiele wskazuje, że taki sam los spotka roboty. Możliwe skutki tej zmiany postaram się opisać w poniższym tekście.

Vernor Vinge i Ray Kurtzweil, dwaj znani amerykańscy futurolodzy, zwracają uwagę na fakt, że żyjące obecnie pokolenia doświadczają upowszechnienia się bez porównania większej liczby nowych technologii niż ludzie żyjący wcześniej. W związku z czym sugerują, że niebawem możemy mieć do czynienia ze zjawiskiem zwanym technologiczną osobliwością (ang. singularity) – stanem, w którym postęp technologiczny wyprzedzi możliwości adaptacyjne żyjącego pokolenia, technika rozwinie się tak szybko, że nie będziemy już w stanie „uczyć” się jej na bieżąco. Dobrą ilustracją tej tezy jest przypomnienie sobie nas samych w sytuacji, kiedy babci czy dziadkowi wyjaśnialiśmy, czym są tzw. warstwy w jednym z popularnych programów do edycji obrazu 2D. By zrozumieć tę koncepcję, konieczna jest intuicja i wiedza na temat ogromnej ilości innych elementów. W sytuacji dzisiejszych seniorów mogą już niebawem znaleźć się przyszli 20-latkowie. Na potwierdzenie tezy o technologicznej osobliwości można przywołać utrzymujące się w mocy od dłuższego czasu tzw. prawo Gordona Moore’a, mówiące, w uproszczeniu, iż moc obliczeniowa procesorów podwaja się co każde dwa lata. W związku z czym już za kilkadziesiąt lat maszyny uzyskają moc obliczeniową porównywalną z ludzkim mózgiem, a tym samym możliwe stanie się stworzenie samoświadomych maszyn.

Chcesz przeczytać artykuł do końca?

Zaloguj się, jeden tekst w miesiącu dostępny bezpłatnie.

Zaloguj się